Wszystkie loty do Krakowa zostały przekierowane. Zakłócenia w ruchu lotniczym dały się we znaki
Na podróżnych mających lądować na lotnisku w Krakowie czekała nieprzyjemna niespodzianka. Ze względu na zakłócenia w ruchu lotniczym, wszystkie samoloty zostały przekierowane na inne porty lotnicze. Niektóre zmieniły kurs nawet na zagraniczną bazę.
Loty do Krakowa przekierowane
5 listopada br. w związku z poważnymi utrudnieniami wszystkie samoloty, które miały lądować na lotnisku w Krakowie, zostały przekierowane. Na płycie od godziny ok. 18:30 nie wylądowała żadna maszyna. Wszystko przez mgłę, która mocno ograniczyła widoczność.
Unosząca się w powietrzu mgła sprawiła, że widoczność była możliwa zaledwie do 100 m. W związku z powyższym osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo podróżnych zadecydowały, że dla ich dobra, żaden samolot nie powinien lądować w takich warunkach i lepiej będzie przekierować je na inne lotniska.
Czytaj też: Na pokładzie samolotu rozegrał się dramat. Nie żyje 63-latka
Koszmarny wypadek na lotnisku. Nie żyje pracownik obsługiW Krakowie nie wylądował żaden samolot
Mgła mocno ograniczająca widoczność nie była prognozowana, a więc co za tym idzie, nie dało się inaczej rozplanować lotów i wcześniej powiadomić o nich zarówno korzystające z krakowskiego lotniska linie lotnicze, jak i podróżnych. We wtorkowy wieczór nie było już innego wyjścia jak przekierować samoloty do alternatywnych portów lotniczych.
Między innymi tak stało się z samolotami Ryanair lecącymi z Londynu Stansted, Bergamo i Girony oraz Wizz Air z Rzymu, Malagi i Londynu Gatwick. Część z nich została pokierowana na lotnisko w Katowicach i Wrocławiu, natomiast część aż do Ostrawy w Czechach.
Mgła pokrzyżowała plany podróżnym
Gęsta mgła ograniczająca widoczność to bardzo poważne utrudnienie dla ruchu lotniczego. W związku z tym zjawiskiem często dochodzi do jego zakłócenia, co nie jest na rękę ani liniom lotniczym, ani korzystającym z ich usług podróżnym.
W tym przypadku do jej powstania i takiej gęstości przyczynił się brak wiatru. Choć mogłoby się wydawać, że brak powiewów powietrza działa na korzyść ruchu lotniczego, nie tym razem. Na szczęście po kilku godzinach mgła ustała, a samoloty mogły już lądować bezpiecznie na lotnisku w Krakowie.