Wpadł w furię na lotnisku w Gdańsku. O locie do Oslo mógł zapomnieć
Na lotniskach bardzo często dochodzi do nerwowych sytuacji. W radzeniu sobie z negatywnymi emocjami nie pomaga alkohol. Dowodem na to jest sytuacja z lotniska w Gdańsku.
Miał lecieć do Oslo. Kiedy usłyszał odmowę wpadł w furię
Do dantejskich scen na lotnisku w Gdańsku doszło w niedzielę 3 września. Jak podała Straż Graniczna, 32-latek chciał z Pomorza lecieć do norweskiego Oslo.
Mężczyzna nie dostał jednak zgody na wejście na pokład. Przedstawiciele przewoźnika mieli bowiem podejrzenia, że mężczyzna jest nietrzeźwy. Kiedy 32-latek usłyszał, że nigdzie nie poleci, wpadł w furię.
Służby zatrzymały 32-latka na lotnisku w Gdańsku
Jak podaje Straż Graniczna, po odmowie wejścia na pokład mężczyzna zaczął być agresywny. Miał wymachiwać rękami i krzyczeć. Reakcja służb na takie zachowanie była błyskawiczna.
Po chwili na miejscu pojawili się funkcjonariusze z Zespołu Interwencji Specjalnych, którzy doprowadzili awanturującego się mężczyznę do pomieszczeń służbowych Straży Granicznej. Tam przebadano go na obecność alkoholu.
Okazało się, że pracownicy linii lotniczych mieli słuszne obawy o stan trzeźwości 32-latka. Badanie na zawartość alkoholu wykazało 1,8 promila alkoholu.
Zamiast do Oslo trafił do pogotowia socjalnego
Prosto z lotniska mężczyznę przewieziono do Pogotowia Socjalnego dla Osób Nietrzeźwych w Gdańsku, gdzie pozostał do momentu wytrzeźwienia. Na tym jednak konsekwencje wybryków na lotnisku się nie skończyły. 32-latek po wytrzeźwieniu otrzymał również mandat w wysokości 500 zł.