Wkradła się do hotelu na śniadanie all inclusive. Takich konsekwencji swojego czynu się nie spodziewała
Coraz więcej turystów decyduje się na podróż do Indonezji, gdzie życie na wyspach jest chwilą na wytchnienie i odpoczęcie od codzienności. Jednak ta turystka zrobiła coś, czego z pozoru przyjaźni i życzliwie nastawienie do przyjezdnych mieszkańcy Bali nie mogli zignorować. Za swój występek poniosła srogą karę.
Bali rozkochało w sobie turystów
Nie ma się co dziwić, że Bali tak przypadło do gustu przyjezdnym z różnych stron świata. Również wśród Polaków to coraz częstszy kierunek, zwłaszcza dla chcących odpocząć, zrelaksować się i odetchnąć od codziennych obowiązków. Turystów zachęcają stosunkowo niskie ceny, chociażby w restauracjach na miejscu oraz bajeczne widoki, które motywują do obcowania z naturą.
Nie bez powodu pobyt na Bali wielu nazywa wakacjami w raju. Jednak jedna z przyjezdnych w ostatnim czasie przekonała się, jak szybko prosto z niego można trafić prosto do “piekła”.
Wkradła się do hotelu na śniadanie
35-letnia obywatelka Holandii przyleciała na indonezyjską wyspę w ramach wakacji. Oczywiście nie byłoby w tym nic dziwnego, bowiem miejsce to odwiedzają turyści z różnych stron świata, gdyby nie pewien występek, którego dopuściła się, będąc właśnie na Bali.
Kiedy fundusze kobiety przeznaczone na wyjazd się skończyły, postanowiła, że wkradnie się na śniadanie do jednego z luksusowych hoteli. Liczyła na to, że obsługa potraktuje ją jak jednego z gości, którzy mieli wykupione pakiety all inclusive i dzięki temu będzie mogła najeść się do syta, nie płacąc za to ani grosza. Niestety szybko przekonała się, że jej plan nie wypali.
Turystkę spotkała surowa kara za oszustwo na Bali
Obsługa hotelu, do którego na śniadanie wkradła się 35-latka, bez problemu jednak dopatrzyła się, że Holenderka nie należy do zameldowanych tam gości. Podczas konfrontacji zakomunikowali jej, że albo uiści opłatę za śniadanie, które zjadła, albo na miejsce zostanie wezwana policja. Ze względu na to, że nie miała środków, aby uregulować rachunek, oddano ją w ręce mundurowych.
W konsekwencji za popełniony czyn turystka z Holandii została deportowana. Zgodnie z obowiązującym tam prawe, cudzoziemcy, którzy dopuszczą się złamania prawa, mogą zostać potraktowani przez służby w taki właśnie sposób.
W sieci zaczęły pojawiać się informacje, że kobieta, która posunęła się do oszustwa, pobiera jedynie zasiłek dla osób bezrobotnych, który wypłaca jej holenderski rząd z uwagi na jej problemy zdrowotne. W czasie gdy wkradła się do hotelu na śniadanie, na jej koncie miała być niewielka kwota rupii indyjskich, która nie wystarczyła na pokrycie rachunku.
