Wielkie zmiany już od 1 stycznia. Na takie informacje z wakacyjnego raju czekali turyści
Jak ogłosił prezydent Kenii William Ruto, zagraniczni turyści, bez względu na to skąd pochodzą, nie będą musieli już starać się o wizy. Sprawi to, że kraj stanie się bardziej otwarty na nowych przejezdnych.
Kenia ma dla świata bardzo jasny komunikat: "Witajcie w domu!"
Kenia otwiera się na nowych turystów
To z pewnością wspaniała wiadomość dla spragnionych dalekich i egzotycznych podróży. Ogłosił ją prezydent Kenii podczas 60. rocznicy niepodległości kraju. - Badania naukowe dowodzą, że ludzkość pochodzi z terenów Afryki Wschodniej, między innymi dzisiejszej Kenii. Jesteśmy bardzo dumni z tego powodu i tym bardziej powinniśmy ułatwić ludziom z całego świata możliwość podróżowania do naszego kraju” - oświadczył prezydent Kenii William Ruto.
Wielu już wcześniej spodziewało się, że taka decyzja zapadnie, bowiem kenijski prezydent deklarował przedtem, że podobne działanie podejmie wobec mieszkańców całego kontynentu.
Do Kenii w końcu bez wizy
-Od stycznia 2024 roku Kenia będzie krajem bezwizowym dla obywateli wszystkich państw świata. Nikt chcący odwiedzić nasz kraj nie będzie już musiał przechodzić żmudnych procedur. Mamy proste przesłanie do świata: Witamy w domu! Wszyscy wiemy, jak wielkie możliwości daje przekraczanie granic bez wizy. Nasi europejscy przyjaciele, którzy do nas przyjechali, uczyli nas o tym. Dzięki temu możemy ogłosić tę historyczną dla nas decyzję” - mówił William Ruto.
Do tej pory turyści, którzy chcieli odwiedzić Kenię w Afryce, musieli ubiegać się o wizę na okres 30 lub 90 dni. Dotyczyło to obywateli 47 krajów, a wśród nich dominowały szczególnie kraje afrykańskie i byłe kolonie brytyjskie.
Kenia jest popularnym kierunkiem w sezonie zimowym
Polacy, choć często podróżują po kraju i znanych państwa europejskich, to nierzadko stawiają także na zupełnie obce im miejsca. Egzotyczna Kenia przyciąga zwłaszcza zimą. To idealny moment, by choć na trochę uciec od niskich temperatur. Loty czarterowe do Mombasy realizowane są np. z Warszawy, Katowic, Wrocławia czy Gdańska. Trwają nawet kilkanaście godzin i każdy z nich dotyczy przynajmniej jednej przesiadki.
