Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Polska > Maja wyjechała na wczasy. Nie wierzyła własnym oczom, zachowanie mieszkańców przyprawia ją o mdłości
Mateusz Sidorek
Mateusz Sidorek 22.10.2020 12:00

Maja wyjechała na wczasy. Nie wierzyła własnym oczom, zachowanie mieszkańców przyprawia ją o mdłości

wczasy nie wierzy
Fot. Pixabay.com/nextvoyage /zdjęcie poglądowe

Wczasy za granicą to nadal czynność, na którą decydują się Polacy. W związku z coraz bardziej niepewną sytuacją w całej Europie oraz dynamicznym skokiem zarażeń koronawirusem wiceszef polskiego MSZ postanowił jednak zaapelować do społeczeństwa. W oficjalnym komunikacie potwierdził, że chociaż rząd nadal nie zamierza utrudniać Polakom wyjazdy na urlop za granicę, to władze odradzają takie podróże. Nie wykluczono też, że w przyszłości ponownie będzie musiała odbyć się akcja „Lot do domu”. Niedawno polska ambasada RP w Lizbonie powiadomiła, że Portugalia wprowadziła na terenie stan klęski żywiołowej, co również ma znaczny wpływ na turystykę.

Chociaż zagrożenie wydaje się być coraz większe, część Polaków decyduje się na wczasy za granicą. Jedni taką postawę krytykują, inni natomiast uważają, że nawet ze względu na zmieniającą się sytuację turyści powinni mieć możliwość spędzania czasu w dowolny sposób, dostosowując się jedynie do reżimu sanitarnego panującego w odwiedzanym przez nich krajów. Jedną z osób, która postanowiła wyjechać na późne wakacje, jest Maja. Jej komentarz opublikowany w mediach społecznościowych wywołał wielkie kontrowersje i zwrócił uwagę portalu Wirtualna Polska, gdzie opisano całą sytuację.

Polka spędziła wczasy na Wyspach Kanaryjskich. Jej krytyka postawy lokalnej społeczności odbiła się szerokim echem

Wyspy Kanaryjskie to wspaniałe miejsce na wczasu. Ten kierunek staje się bardzo popularny, gdy w Europie pojawia się jesień i temperatura zaczyna powoli spadać. Wtedy na Wyspach Kanaryjskich można nadal cieszyć się słońcem i ciepłymi wieczorami. W związku z tym Maja postanowiła, że odwiedzi to słynne miejsce wraz ze swoją mamą, by skorzystać z późnego, październikowego urlopu. Jednak wyjazd nie ułożył się po jej myśli, o czym postanowiła napisać w mediach społecznościowych.

Na miejscu okazało się, że zarówno mieszkańcy, jak i turyści mają obowiązek stosować się do panującego reżimu sanitarnego. Maseczki także na Wyspach Kanaryjskich stały się już codziennością. Cała Europa wprowadza coraz ostrzejsze restrykcje, by odeprzeć drugą falę zarażeń SARS-CoV-2. Sytuacja w wielu krajach staje się coraz trudniejsza do opanowania. Dlatego nie powinien dziwić fakt, że zasłanianie nosa i ust staje się jednym z wymogów zarówno w pomieszczeniach i transporcie publicznym, jak i na otwartej przestrzeni.

Wiele wskazuje jednak na to, że Maja była zdziwiona nie tylko tym, że od mieszkańców oraz turystów wymaga się przestrzegania zaleceń resortu zdrowia, ale że ci w dodatku posłusznie się do nich stosują. Sama Maja była rozwścieczona faktem, że musi nosić maseczki, o czym postanowiła napisać w mediach społecznościowych, krytykując zachowanie lokalnej społeczności.

– Wczoraj rano przyleciałam na Fuerteventurę (już trzeci raz) i jestem w szoku po tym, co tu zobaczyłam. Bez wątpienia koronapsychoza tutaj sięga już chyba największych rozmiarów. Jestem razem z mamą i już kilkakrotnie ludzie nas zaczepiali na niemal pustych ulicach czy deptakach i zbulwersowani pouczali żeby maskę założyć (…). Kierowca autobusu zwracał uwagę żebym maskę na nos naciągnęła, a nie tylko na usta... zamiast (patrzeć - dop. red.) na drogę to on kontrolował w lusterku pasażerów. Głupota totalna! Co tu się wyprawia?! Czy społeczeństwo na Kanarach jest tak mało rozgarnięte? Takie ogłupione? (…) – treść komunikatu cytuje portal Wirtualna Polska.

Wczasy z koronawirusem. Polacy bywają sceptyczni

Trudno empatyzować z Mają, ponieważ jej postawa może bulwersować. Z jej słów wynika, że nie tylko lekceważy zagrożenie wynikające z pandemii koronawirusa, ale także nie chce podporządkować się do zasad, jakie panują w obcym kraju, który postanowiła odwiedzić. Po jej wypowiedzią szybko rozpętała się burza. Internauci w komentarzach bardziej lub mniej kulturalnie sugerowali, że Maja powinna wyjechać z Wysp Kanaryjskich, jeśli nie podoba jej się lokalny system.

Pandemia SARS-CoV-2 to temat, który zaczyna coraz bardziej polaryzować społeczeństwo. Część Polaków zaczyna się bać, czytając codziennie o tysiącach kolejnych przypadków zarażeń oraz zgonach, i martwić się o bliskich. Są też osoby, które uważają, że rząd nie powinien ograniczać wolności i swobód obywatelskich, wpływając między innymi na gospodarkę. Przypominamy, że lokale gastronomiczne w Polsce mogą działać od godziny 6:00 do 21:00.

Koronawirus niestety dotkliwie uderza w sektor turystyczny, który chociaż mógł ograniczyć straty w sezonie letnim, to hotele oraz lokale gastronomiczne wraz z biurami podróży ponownie zaczynają mierzyć się z bardzo poważnym kryzysem. Nie inaczej sytuacja wygląda także w Hiszpanii. Wyspy Kanaryjskie nie przyciągnęły w tym roku tak wielu turystów jak w poprzednich latach.

W innym z naszych artykułów pisaliśmy również o wielkich restrykcji, które zostały wprowadzone w kolejnym kraju europejskim. Coraz więcej państw ucieka się od ostrych i zdecydowanych reakcji. Okazuje się, że Polska nie jest aż tak radykalna, jak uważa część społeczeństwa.

Źródło: Wirtualna Polska