Uważaj na tę pułapkę, kupując bilety Ryanaira! Z tym trikiem nie przepłacisz
Lubimy tanie linie lotnicze, bo są tanie, okazuje się jednak, że mogą być jeszcze tańsze! Wystarczy znać kilka trików, dzięki którym zaoszczędzimy pieniądze. Jedną ze sztuczek podzielił się Mateusz Bajer, który na Instagramie prowadzi konto @bajer_z_lotniska.
Sprawdź, czy nie przepłacasz
"Bądźcie ostrożni, jak będziecie następnym razem kupować bilety
w Ryanairze
i sprawdźcie, czy nie przepłacacie!" – pisze Mateusz Bajer, który przez ponad 6 lat pracował na lotnisku i odwiedził 61 krajów, a na swoim instagramowym koncie dzieli się wskazówkami na temat podróżowania. W jednym z wpisów mężczyzna ostrzega przed pułapką, która czyha na podróżnych.
Czytaj więcej:
Odwiedziłam jedną z piękniejszych wysp w Europie. Na miejscu przeżyłam szok
O co dokładnie chodzi? O sposób, w jaki kupujemy bilety. Mateusz Bajer opowiedział o tym na przykładzie zakupu biletu z Poznania do Lizbony. Okazuje się, że jeżeli wybierzemy od razu lot w dwie strony, cena za bilet będzie wyższa, niż jeżeli kupimy bilety osobno.
Zmienna cena biletu
Na nagraniu z profilu @bajer_z_lotniska widzimy, że lot na 13 maja z Poznania do Lizbony kosztował 237 zł. Gdy od razu zaznaczymy bilet powrotny na 17 maja, zapłacimy za niego 359 zł. Sytuacja zmienia się, gdy w nowej transakcji zechcemy za pomocą aplikacji kupić bilet na trasie Lizbona – Poznań. Wtedy cena wyniesie około 316 zł.
"Jak sami widzicie, jest 40 zł taniej w stosunku do wyboru lotu w dwie strony" – podsumowuje Mateusz Bajer. Dodaje, że oczywiście nie zawsze tak to działa, jednak zawsze warto sprawdzić, czy nie przepłacamy.
Triki na tanie podróżowanie
Turyści regularnie dzielą się w mediach społecznościowych sposobami na tanie podróżowanie, wybranie najlepszego miejsca w samolocie i unikanie dodatkowych opłat . Najbardziej wytrwali są nawet w stanie przewieźć za darmo 20-kilogramowy bagaż , pamiętajmy jednak, że cienka jest granica pomiędzy sprytem a chamstwem. Warto korzystać z ciekawych pomysłów na zaoszczędzenie kilkunastu złotych (wszak każda złotówka jest w podróży na wagę złota), róbmy to jednak z głową.