Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Polska > Turyści uratowali życie rodziny w Tatrach. Po innego musiał lecieć TOPR
Klaudia Zawistowska
Klaudia Zawistowska 07.11.2023 08:28

Turyści uratowali życie rodziny w Tatrach. Po innego musiał lecieć TOPR

Akcja TOPR
Fot. J. Myśliński/TOPR

Listopadowa wycieczka w Tatry może być niezwykle przyjemna, ale i bardzo niebezpieczna. Warto pamiętać, że w wyższych partiach gór panują już zimowe warunki. Wiele osób nie jest na to gotowa.

Warunki w Tatrach od kilku dni pozostawiają wiele do życzenia. Najpierw spustoszenie na szlakach i nie tylko siał halny. Później pojawiły się opady śniegu, a trasy skuł lód. Z takimi warunkami nie radzi sobie wielu turystów.

Poszedł w Tatry z żoną i dzieckiem. Gdyby nie turyści, mogliby nie wrócić

Na popularnym facebookowym profilu Tatromianiak w poniedziałek późnym popołudniem pojawił się poruszający wpis. Jeden z turystów szukał wędrowców, którzy 4 listopada pożyczyli mu raki, aby wraz z rodziną mógł zejść niebieskim szlakiem z Doliny Pięciu Stawów do Morskiego Oka. Warunki tego dnia były bardzo trudne, a mężczyzna na wędrówkę z żoną i 3-letnim synem nie zabrał własnych raków.

Niezbędny sprzęt pożyczyli mu inni turyści. Po wszystkim mieli się spotkać w schronisku, aby mężczyzna mógł oddać im raki, tak się jednak nie stało. "Chciałbym oddać raki i podziękować w dosłownym uratowaniu mojej rodziny. Ja osobiście ze wstydem się przyznaję, że pomimo wieloletniego doświadczenia w chodzeniu i wspinaniu się po górach nie przygotowałem się na oblodzenie i nie wziąłem raków dla siebie i żony" – pisał mężczyzna cytowany przez Tatromaniaka. Historia ta ma szczęśliwe zakończenie, ponieważ właścicieli raków udało się odnaleźć.

Poranna akcja TOPR. Turysta utknął na Zawracie

Tyle szczęścia nie miał turysta, który w poniedziałek rano postanowił zdobyć przełęcz Zawrat i ruszyć z niej w kierunku Hali Gąsienicowej. Mężczyzna był nieprzygotowany do wędrówki w warunkach zimowych. Nie zabrał raków, przez co nie mógł ruszyć dalej. Musiał prosić o pomoc ratowników TOPR.

"Mężczyzna, który nie był przygotowany do poruszania się w terenie wysokogórskim w zastanych, zimowych warunkach został ewakuowany do Zakopanego z pomocą śmigłowca" – poinformowali w poniedziałek wieczorem ratownicy TOPR.

Trudne warunki w Tatrach. TOPR ostrzega, a TPN otwiera zamknięty szlak

"W chwili obecnej szlaki w wyższych partiach Tatr są zalodzone i przykryte warstwą świeżego śniegu. Są to typowe, trudne, wczesno-zimowe warunki. Zalecamy umiejętne planowanie wycieczek i niewybieranie się w wyższe partie Tatr bez odpowiedniego doświadczenia i sprzętu!" – zaapelowali ratownicy.

Zamiast w wyższe partie, warto postawić na zwiedzanie dolin. Zwłaszcza że po kilkudniowej przerwie turyści znów będą mogli wędrować do Doliny Małej Łąki. Władze parku usunęły już część drzew, które na szlak powalił tam halny. Trasy prowadzące do doliny zostały otwarte we wtorek 7 listopada.

"Prosimy o zachowanie ostrożności – ze świeżych karp mogą spadać kamienie" – poinformowały władze parku. W komunikacie dodano również, że na drodze zalega jeszcze kilka powalonych konarów. Te będą usuwane w kolejnych dniach.
 

Tagi: Tatry zakopane