Toksyczna substancja na plaży. Ten chorwacki kurort lepiej omijać szerokim łukiem
Chorwacja to kierunek, którego nie trzeba przedstawiać polskiemu turyście. Pewna pogoda, piękna przyroda oraz krystaliczna woda od lat przyciągają podróżnych z całego świata. W tym rajskim krajobrazie czasami łatwo zapomnieć o możliwych zagrożeniach, które czyhają blisko nas. Tak jest w malowniczej miejscowości Vranjic, gdzie popularna plaża Konica skrywa mroczny sekret.
Niebezpieczna plaża
Problem jest dobrze znany lokalnym władzom, które twierdzą, że z sytuacją się rozprawiły i nie podejmują już dalszych kroków. Innego zdania są członkowie inicjatywy obywatelskiej "Miejsce, które chce żyć". Od czterech lat nagłaśniają oni problem plaży w miejscowości Vranjic, która ich zdaniem jest skażona wysoce toksycznym azbestem.
Według informacji przekazanych przez chorwacki portal informacyjny "morski.hr" dawniej w okolicy działała fabryka cementu “Cemex”, która odpady przez dziesięciolecia zrzucała bezpośrednio do Morza Adriatyckiego. Stąd podejrzenia, że okolice plaży od lat są jednym wielkim składowiskiem azbestu.
Władze podważają istnienie problemu
Aktywiści wielokrotnie apelowali do władz o oczyszczenie i ogrodzenie plaży, ale jak dotąd bez skutku. Burmistrz Dalibor Ninčević twierdzi, że zarówno składowisko azbestu, jak i plaża zostały już odkażone. Co innego mogą sugerować wyniki badań przeprowadzonych w 2019 r. przez Fundusz Ochrony Środowiska. Stwierdzono, że gruz budowlany zawierający azbest znajdował się na prawie 1,46 hektara lądu i aż 4,84 hektara od strony morza. W oczyszczeniu terenów mogą pomóc planowane zmiany w lokalnym prawie budowlanym, jednak na razie nie wiadomo kiedy wejdą w życie.
Szkodliwe działanie azbestu
Azbest niegdyś był powszechnym materiałem budowlanym, ale od lat 90., gdy poznaliśmy jego szkodliwość, został powszechnie zakazany. Włókna azbestu mogą łatwo dostać się do płuc i podrażniać tkanki, co często prowadzi do raka płuc lub guza otrzewnej.
Mimo potencjalnego zagrożenia plaża nadal jest dostępna dla turystów. Wielu z nich może nieświadomie narażać swoje zdrowie podczas wypoczynku. Przyszłość oceni, kto miał rację w tym sporze i czy władze podjęły odpowiednie działania, aby zapewnić bezpieczeństwo podróżnym.
Źródło: podroze.onet.pl
Zobacz też: Wojna milionerów na Podhalu. Znów głośno o "królowej Zakopanego"