To przez niego zginęło 12 pielgrzymów z Polski. W końcu usłyszał wyrok
Tym tragicznym wypadkiem żyła cała Polska. W 2022 roku podczas pielgrzymki zginęło 12 Polaków. Po prawie dwóch latach Jarosław M., właściciel firmy, która zorganizowała tragiczną wycieczkę usłyszał wyrok.
Mężczyzna, mimo wcześniejszego zakazu prowadzenia działalności, przez cały czas nadal zajmował się organizacją wyjazdów turystycznych.
Pielgrzymka z Polski do Medjugorie zakończyła się tragedią
Zginęło 12 osób, a 32 zostały ranne - taki był bilans tragicznej pielgrzymki. Do wypadku polskiego autokaru doszło w sobotę 6 sierpnia 2022 roku nad ranem, na autostradzie A4 na północ od stolicy Chorwacji Zagrzebia. Jadący w kierunku Zagrzebia autobus zjechał z drogi i wpadł do rowu przy autostradzie. Zginął kierowca autobusu oraz 11 innych pielgrzymów z Polski.
Tuż po wypadku okazało się, że biuro podroży, które zorganizowało tragiczną w skutkach wycieczkę działało bez wymaganego prawnie wpisu do rejestru organizatorów turystyki. Nie było to jednak najgorsze…
Skąd była pielgrzymka do Medjugorie? Organizator działał w "szarej strefie"
Biuro podróży "U Brata Józefa", organizujące sierpniowy wyjazd pielgrzymów do Medjugorje, już w październiku ubiegłego roku otrzymało trzyletni zakaz prowadzenia imprez turystycznych. Jarosław M. działał bowiem w tzw. “szarej strefie” i nie spełniał podstawowych wymagań prawnych.
"Klienci biura nie są objęci gwarancją ubezpieczeniową, jaka przysługuje turystom korzystającym z usług zarejestrowanych biur podróży. Urząd marszałkowski skierował sprawę do organów ścigania" - poinformowała kancelaria marszałka woj. mazowieckiego.
Organizator wycieczki w końcu usłyszał wyrok
Prokuratura Okręgowa w Warszawie zarzuciła organizatorowi wycieczki Jarosławowi M., że w latach 2017-2023 “organizował imprezy turystyczne bez wymaganego wpisu do Rejestru Organizatorów Turystyki i Przedsiębiorców Ułatwiających Nabywanie Powiązanych Usług Turystycznych Województwa Mazowieckiego”.
Od października ubiegłego roku działał również, jako organizator turystyki wbrew orzeczonemu trzyletniemu zakazowi wykonywania takiej działalności. We wtorek w Warszawie Jarosław M. został skazany na rok więzienia z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na 3 lata próby oraz 10 tys. zł grzywny.