"To nie jest plac zabaw!" Turyści w Zakopanem udawali, że nie widzą ostrzeżeń
To kolejna taka sytuacja, kiedy turyści za nic mają znaki ostrzegawcze. Tym razem zlekceważyli tabliczki znajdujące się nad potokiem Bystra w Zakopanem. Zamiast w trosce o swoje własne bezpieczeństwo zachować zdrowy rozsądek, turyści bawili się w najlepsze.
W pewnym momencie łańcuchy ratujące życie posłużyły im jako huśtawki.
Turyści myślą, że wszystko im wolno. Zapomnieli o zasadach w Zakopanem
Nie każdy turysta zdaje sobie sprawę, jak ogromne niebezpieczeństwo mogą skrywać góry. Wielu ignoruje zalecenia i komunikaty, myśląc, że nic złego i tak się nie stanie. Przeceniają swoje umiejętności i nie są w ogóle świadomi, że ryzykują niekiedy swoim życiem. Zdarza się też, że turyści zachowują się skrajnie nieodpowiedzialnie, a ich wyobraźnia nie zna granic.
W polskich górach, szczególnie w Zakopanem i okolicach nierzadko dochodziło do nietypowych sytuacji z udziałem turystów. Mimo licznych zakazów, jakie znajdują się na szlakach, wędrowcy wielokrotnie udawali, że ich nie widzą. O konsekwencjach, jakie ich spotykały, nie trzeba wiele mówić, jednak to, co wydarzyło się w ostatnich dniach w Zakopanem, woła o pomstę do nieba.
Skandaliczne zachowanie. Turyści huśtali się nad potokiem
Potok Bystra może być niebezpieczny, nawet gdy poziom wody jest niski. Właśnie dlatego znajdują się tuż przy nim łańcuchy, których w razie porwania przez nurt, można się chwycić. Okazuje się, że dla niektórych mogą posłużyć jako rozrywka.
Tygodnik Podhalański opublikował zdjęcie, które nadesłał jeden z czytelników. Fotografia wprost szokuje. Znajduje się na niej czwórka turystów, którzy huśtają się na łańcuchach ratujących życie. “Zabawa w najlepsze na ul. Nowatorskiej przy moście. Turyści nie reagowali na zwracaną uwagę, że to nie jest plac zabaw” - czytamy w poście.
Internauci nie pozostawili na turystach suchej nitki
To nie pierwsza sytuacja, kiedy to turyści udowadniają, na co ich stać. W niektóre zachowania, aż ciężko uwierzyć. Wpis ze zdjęciem nie omieszkali skomentować internauci. Słów krytyki było co niemiara. “Szczyt głupoty! I jeszcze dziecko na kolanach”, “Całkowity brak wyobraźni”, “Banda matołów” - czytamy pod postem. Z kolei jeden internauta napisał: “Od lat ten sam problem, tam nie ma informacji, że to służy do takich, a nie innych celów (...) Ludziom trzeba napisać drukowanymi literami i prostym językiem pod groźbą kary pieniężnej”.