To najgorsze uzdrowiska w Polsce. "Okropne warunki, nigdy więcej"
Sanatorium powinno być miejscem, w którym seniorzy wypoczywają i przechodzą rehabilitacje. Większość ośrodków w Polsce spełnia wymagania kuracjuszy, co potwierdza nieustająca popularność tej formy urlopu. Bywają jednak uzdrowiska, które przypominają o słusznie minionych czasach, a kuracjusze o pobycie w nich woleliby szybko zapomnieć.
Kuracjusze bez wyboru
Kuracjusze nie mają wiele do powiedzenia. W momencie otrzymania skierowania do sanatorium dalszą decyzję podejmuje Narodowy Fundusz Zdrowia, który przypisuje podróżnych do konkretnych uzdrowisk.
Nie wszyscy kuracjusze są zadowoleni z otrzymanego przydziału. Jak wynika z komentarzy, które zgromadziliście na naszym Facebooku, są w Polsce placówki, które powszechnie cieszą się złą sławą.
Nuda i okropne warunki
Najczęstsze wady, które pojawiają się wśród zarzutów kuracjuszy, to fatalne warunki noclegowe, niesmaczne posiłki, brak atrakcji, niewykwalifikowany personel i zła jakość powietrza.
Jednym z najczęściej pojawiających się uzdrowisk w Waszych komentarzach był Wieniec-Zdrój, w przypadku którego internauci powtarzają, że za żadne skarby nie chcieliby tam wrócić. Nieprzychylnie wypowiadacie się także o Aleksandrowie Kujawskim. “Czas się tam zatrzymał” - pisze pani Jolanta. “Dramat, nigdy więcej tego miejsca” - potwierdza pani Ania.
Popularne ośrodki również mają przeciwników
Zaskoczyć może fakt, że wśród często pojawiających się przykładów uzdrowisk, które lepiej omijać, nie brakuje też popularnych sanatoriów. Jako jedne z bardziej przereklamowanych miejsc jawi się Ciechocinek.
“Taki smog, że nie ma czym oddychać. Nie wiem, dlaczego biorą pieniądze za klimatyczne” - komentuje pani Danuta. Również miejscowa baza noclegowa, zdaniem kuracjuszy, pozostawia wiele do życzenia.
“Łóżka 30 cm nad podłogą. Z tego muszą się wygramolić ludzie starsi, po operacjach stawów biodrowych i kolan. Wyposażenie pokoi z PRL, jak dla junaków” - pisze pani Ewa. Złą opinię wśród seniorów mają także ośrodki w dużych uzdrowiskach. Mowa na przykład o Kołobrzegu.
“Śmierdzące pomieszczenia lizolem, żeby nie było czuć stęchlizny” - komentuje pani Stefania. “Nigdy nie przypuszczałam, że mogą być tak okropne warunki. Osoby, które opuszczają to miejsce, mówią zgodnie: nigdy więcej” - dodaje pani Halina.
Podobnie sytuacja ma wyglądać w Świnoujściu. “Głębokie lata 70. Jedzenie jest tam okropne” - tłumaczy pani Anna. Nie lepiej jest w Sopocie, który internauci podsumowują w następujący sposób: “Smród, brud i 5 km do morza”.
Zobacz też: Nowa atrakcja za miliony. Tę zapomnianą miejscowość na Mazurach znów odwiedzą tłumy