Tłok, gwar, kolejki na 2,5 godziny. Wieś w Małopolsce czeka paraliż. Nowa atrakcja ściąga tłumy
Wydawać by się mogło, że na terenie Beskidu Niskiego próżno szukać oszałamiających widoków, ale wystarczyła jedna inwestycja, by nowa atrakcja w pierwszym miesiącu swojego funkcjonowania została okrzyknięta hitem wakacji 2024. Wieża widokowa w Małopolsce przeżywa prawdziwe oblężenie. Atrakcja jest w pełni darmowa, ale żeby z niej skorzystać, trzeba odstać swoje w długiej kolejce. To zresztą niejedyny problem.
Oblężenie wsi w Małopolsce
Przed nami długi weekend sierpniowy, czyli najbardziej oblegany spośród wszystkich weekendów w lecie. W czwartek 15 sierpnia wypada święto Wojska Polskiego, a równocześnie uroczystość maryjna nazywana Wniebowzięciem Najświętszej Maryi Panny. Jest to dzień ustawowo wolny od pracy, a przy wykorzystaniu jednego dnia urlopu wypoczynkowego w czwartek 16 sierpnia pracownicy mogą cieszyć się aż czterodniowym weekendem.
“Sierpniówka” sprzyja krótkim wyjazdom po Polsce w obniżonych cenach, jednak w niektórych lokalizacjach próżno szukać spokoju i odpoczynku od tłumów. W najbliższych dniach Małopolska przeżywać będzie szturm turystów, jednak tym razem celem ich podróży nie będą wyłącznie Krupówki w Zakopanem czy Tatrzański Park Narodowy. Przyjezdni z całej Polski zjadą do powiatu gorlickiego za sprawą nowo otwartej atrakcji — wieży widokowej na Łysuli.
Nowa atrakcja na Łysuli. Zastrzyk adrenaliny gwarantowany
We wsi Dominikowice na wzniesieniu Łysula, szczycie o wysokości 551 m n.p.m. w Beskidzie Niskim, z gęstwiny lasu wyrosła dość oryginalna atrakcja. Pod koniec lipca w polskich górach została otwarta kolejna wieża widokowa o wysokości 32 metrów, która położona jest na zielonym szlaku PTTK do Wapiennego, czyli najmniejszego uzdrowiska w Polsce.
Konstrukcja robi wrażenie, ale nie równa się z obłędnym widokiem na Beskidy i Tatry rozpościerającego się z najwyższych pięter. By dostać się na szczyt wieży, trzeba pokonać 160 stopni, ale na szczęście droga powrotna nie prowadzi przez schody. Wieża widokowa zapewnia niestandardową rozrywkę skierowaną do miłośników wyzwań i mocnych wrażeń, a mianowicie aż 54-metrową zjeżdżalnię grawitacyjną. Drugiej takiej nie znajdziemy w całej Małopolsce, a za zjazd nie trzeba zapłacić nawet złotówki.
Nowa wieża widokowa w Małopolsce. Tłumy wystają w gigantycznych kolejkach
Zainteresowanie wieżą widokową przerosło wszelkie oczekiwania. Przez ostatnie trzy tygodnie darmowa atrakcja przyciągała rekordowe tłumy, które na własny oczy chciały zobaczyć, jak prezentuje się górska panorama. Przed wejściem do wieży widokowej zamontowana została bramka z elektronicznym okiem, które codziennie liczy wchodzących. Serwis gorlice.naszemiasto.pl ustalił, że rekord frekwencyjny padł w niedzielę 4 sierpnia, bowiem licznik wskazywał przejście 2592 osób.
Tego dnia kolejki do wejścia na wieżę ustawiały się już wiele godzin wcześniej. Wielu rezygnowało po zobaczeniu kilkudziesięciometrowego “wężyka”, a najwytrwalsi czekali w nim nawet 2,5 godziny. Parking był w pełni zajęty, dlatego nowo przybyli kierowcy zostawiali swoje pojazdy na poboczu drogi prowadzącej przez las, a resztę trasy pokonywali pieszo.
Sytuacja może ulec zmianie już w najbliższych dniach w związku ze spodziewanym napływem turystów w trakcie długiego weekendu sierpniowego. W trosce o zminimalizowanie czasu oczekiwania w kolejce do względnego minimum gmina Gorlice wyznaczyła dyżury urzędników, którzy będą pilnowali, aby odwiedzający nie blokowali kolejki poprzez korzystanie ze zjeżdżalni bez ograniczeń.