Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Świat > Tak wyglądały ostatnie chwile Titana. Po implozji najpewniej doszło do eksplozji
Klaudia Zawistowska
Klaudia Zawistowska 23.06.2023 20:24

Tak wyglądały ostatnie chwile Titana. Po implozji najpewniej doszło do eksplozji

Załoga Titana
Fot. Media społecznościowe

Przygoda życia zakończyła się tragedią. Nie ma już wątpliwości, że Titan został zniszczony na skutek implozji. Choć śmierć pięciu członków załogi jest ogromną tragedią, to niewielki pocieszeniem dla bliskich może być fakt, że koniec nastał błyskawicznie.

Na dnie Atlantyku trwają prace, których celem jest ustalenie, co dokładnie doprowadziło do implozji, czyli zapadnięcia się Titana. Zadanie to nie będzie jednak łatwe. Szczątki łodzi zostały bowiem rozrzucone na dużej przestrzeni.

Tragedia Titana trwała zaledwie ułamek sekundy

Sprawie poszukiwań na dnie oceanu od kilku dni uważnie przyglądali się eksperci na całym świecie. Również po opublikowaniu informacji dotyczących tragicznych zdarzeń, wiele osób mówi o tym, jak mogły wyglądać ostatnie chwile załogi.

Podczas czwartkowej konferencji prasowej, przedstawiciele straży przybrzeżnej poinformowali, że do tragedii doszło na skutek implozji. O tym, jak dokładnie przebiegał ten proces w rozmowie z CNN opowiedział Aileen Maria Marty, były oficer marynarki wojennej i profesor na Florida International University.

Jego zdaniem wszystko rozegrało się błyskawicznie. – Całość najpewniej zawaliła się, zanim osoby znajdujące się w środku zdały sobie sprawę z istnienia problemu – przyznał w rozmowie z dziennikarzami. Dodał również, że śmierć załogi "była bezbolesna".

Po implozji mogło dojść do eksplozji Titana

W rozmowie z CNN do sprawy odniósł się również były oficer amerykańskiej atomowej łodzi podwodnej Dave Corley. Przyznał on, że tempo zapadania się Titana na tej głębokości prawdopodobnie wynosiło ok. 2414 km/h, czyli 671 m/s. W związku z tym cała konstrukcja prawdopodobnie zawaliła się w zaledwie jedną milisekundę.

Sky News porównało to do tego, jak szybko reaguje ludzki organizm. Szacuje się, że reakcja naszego mózgu na jakikolwiek bodziec zajmuje "aż" 25 milisekund. Natomiast reakcja człowieka, czyli odczucie, z którego zdajemy sobie sprawę, przychodzi po ok. 150 milisekundach.

To jednak nie koniec. Corley dodał również, że po implozji Titana mogło dojść również do eksplozji. Przyznał, że wewnątrz łodzi podwodnej jest bardzo wysokie stężenie oparów węglowodorów. Podczas zapadania się kadłuba powietrze ulega samozapłonowi. Dlatego po błyskawicznej implozji dochodzi do eksplozji.
 

Szczątki Titana mogły roznieść prądy morskie

Podczas czwartkowej konferencji prasowej poinformowano, że na pierwsze szczątki Titana bezzałogowy robot podwodny trafił zaledwie ok. 500 metrów od dziobu Titanica. Nie ma dowodów na to, że Titan zderzył się z wrakiem.

Członkowie misji poszukiwawczej dodali również, że szczątki łodzi podwodnej były rozrzucone. Wiele elementów znaleziono w dwóch polach szczątków. W najbliższych dniach cała akcja będzie skupiać się wokół namierzenia, oznaczenia i zbadania jak największej liczby odłamków Titana. To jednak nie będzie proste, ponieważ część z nich mogły już roznieść morskie prądy.

Kwestią otwartą pozostaje również wydobycie zwłok załogi z dna oceanu. Podczas konferencji prasowej poinformowano, że nie wiadomo, czy będzie to możliwe.