Tak wygląda polskie Las Vegas. Wieś Popowo rozbłysła milionem świecących lampek
Choć Popowo to wieś, licząca niespełna 350 mieszkańców, zdaniem niektórych, gdy zabłyśnie milionem świątecznych dekoracji, mogłaby konkurować nawet z Las Vegas. Zdjęcia udostępniane w sieci zapierają dech w piersiach i można żałować jedynie, że iluminacjom nie towarzyszy śnieg, który dodawałby jeszcze więcej świątecznego klimatu.
Popowo to wieś leżąca w województwie lubuskim niedaleko Skwierzyny w powiecie międzyrzeckim, która z powodzeniem mogłaby konkurować o tytuł najpiękniejszej wsi w Polsce. Od kilkunastu lat staje się najjaśniejszym miejscem na mapie województwa, zwanym polskim Las Vegas. Każdego roku w okresie świątecznym bajecznie przystrojona mieścina jest dosłownie oblegana przez turystów z całej Polski i nie tylko. Tu świeci się dosłownie niemal wszystko - nawet psia buda!
Popowo wystrojone na święta - tak wygląda polskie Las Vegas
Przystrajanie domów światełkami to w Popowie już nieodłączna tradycja. Od 2007 roku mieszkańcy dekorują swoje domy, ogrody, a także drzewa, kościół i remizę strażacką w niebanalny sposób. Nie straszne im mrozy, deszcz czy śnieg - co roku każdy właściciel w okresie okołoświątecznym przystraja swoją parcelę, co finalnie daje imponujący efekt. Oświetlone uliczki lubuskiej wioski można zaobserwować nawet z lotu ptaka. Nie da się ukryć, że takiego zgrania mieszkańcom Popowa mogłoby pozazdrościć wiele innych miejscowości.
Choć biorąc pod uwagę stan z 30 czerwca 2019 roku, Popowo zamieszkiwały jedynie 333 osoby, w ostatnim tygodniu grudnia pojawia się tam wiele przyjezdnych, by podziwiać, co tym razem przygotowali mieszkańcy. Nie ma się co dziwić, bo tak przystrojone domostwa przepięknie prezentują się na zdjęciach i niewątpliwie dodają magii świąt. W tym roku świąteczna kraina rozbłyska blaskiem miliona lampek 23 grudnia i będzie świecić aż do 1 stycznia w godzinach 16.30 - 22.00.
- Ludzie przyjeżdżają tu z całego województwa, a nawet dalej, z zagranicy - twierdzi Tomasz Walczak, sołtys Popowa w rozmowie z "Gazetą Lubuską".
Najpiękniejszą wieś w Polsce również dotknęły podwyżki cen prądu
Mimo, że w tym roku Popowo również rozbłysło milionem świątecznych lampek, nie jest ich już tak dużo, jak w ubiegłych latach. Winą obarcza się szalejącą w kraju inflację. Okazuje się, że niektórzy mieszkańcy nie zdecydowali się na tak wystawne dekoracje ze względu na rosnące ceny energii.
Choć pojawiają się głosy, że światełka nie pochłaniają tak dużo prądu w porównaniu z innymi sprzętami elektrycznymi, ostrożniejsi mieszkańcy Popowa wolą nie ryzykować i ograniczyć się w kwestii bożonarodzeniowych dekoracji.
- Szkoda, że od tego roku jest inaczej. Ładnie, ale nie tak, jak zawsze. Może chodzić o ceny prądu, chociaż (...) nie są one wcale tak wysokie - dodaje sołtys lubuskiej wioski.
Przypominamy, że chętnych na obejrzenie świątecznych iluminacji nie brakuje, dlatego wybierając się na wycieczkę do Popowa należy uzbroić się w cierpliwość i przygotować na nawet kilkukilometrowe korki.
Rzadkie zjawisko nad Tatrami. Chmury soczewkowate zasnuły niebo, "Wyglądają jak UFO"
Czy będzie śnieg na Święta? Wstępna prognoza pogody na Boże Narodzenie 2022
Rzymskie Koloseum odsłania kolejne tajemnice. Jakie zwierzęta toczyły walki na arenie?
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami, lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres: [email protected].
źródło: podroze.onet.pl
