Tak biura podróży oszukują na all inclusive. Musisz znać ich sztuczki
Biura podróży często wprowadzają swoich klientów w błąd. Wybierając się na wakacje all inclusive, zwracamy uwagę na różne udogodnienia. Choć terminy i informacje, które znajdują się przy ofercie wydają się być zrozumiałe, okazuje się, że mogą oznaczać coś zupełnie innego.
O tym koniecznie musisz wiedzieć, aby uniknąć rozczarowania na wakacjach…
Najlepszy hotel na all inclusive. Uważaj na tę pułapkę
Warto zapoznać się z terminologią hotelową przed rezerwacją wymarzonych wakacji. Dzięki temu, uda nam się uniknąć rozczarowania po przybyciu na miejsce. Przy wyborze obiektu najczęściej decydujemy się na “najlepszy” kurort.
Jednak gdy hotel znajduje się na szczycie listy "Kciuki w górę" lub "Bardzo popularne wśród naszych klientów", często oznacza to, że zastosował strategię znaną jako "wzmacniacz rankingu". Polega to na płaceniu dodatkowej opłaty portalowi z ofertami biur podróży, aby uzyskać wyższe miejsce w rankingu.
Turyści o tym nie wiedzą. Które biura podróży są bezpieczne i na co zwrócić uwagę?
Często podczas rezerwacji online możemy napotkać oferty informujące, że "zostały tylko dwa pokoje" lub że oferta jest "tylko dziś o 68% tańsza". Takie hasła sugerują, że popyt jest wysoki lub promocja jest bardzo atrakcyjna. Jednak biura podróży zwykle nie ujawniają, że ograniczenia te dotyczą tylko ich własnej strony internetowej. Ich celem jest stworzenie wrażenia pilnej potrzeby, co ma zachęcić do szybkiego podjęcia decyzji.
Termin "bezpośredni lot" oznacza, że podróżujemy bezpośrednio do celu bez konieczności zmiany samolotu, jednakże mogą występować międzylądowania. Gdy nie ma międzylądowań, używamy określenia "lot bez międzylądowań". "Krótki czas transferu" sugeruje, że hotel znajduje się blisko lotniska. Warto mieć na uwadze, że samoloty to głośne maszyny, co może być niekomfortowe podczas całego pobytu w hotelu tuż obok lotniska.
Jak wybierać hotel na all inclusive?
Termin "wschodząca destynacja wakacyjna" odnosi się do miejsc, gdzie często trwa intensywna budowa, a infrastruktura może być jeszcze nie do końca rozwinięta. Opis "przy nadmorskiej promenadzie" jest dosyć… niejasny. Może sugerować piękne widoki, a jednocześnie może oznaczać hałas uliczny.
Natomiast opis "idylliczne miejsce w cichej okolicy" lub sugestia, że "zalecany jest wynajem samochodu", zazwyczaj wskazują, że hotel znajduje się z dala od głównych atrakcji turystycznych. Jeśli natrafimy na informację o "odległości dojazdu taksówką od miasta", warto zapytać o dostępność transportu publicznego, ponieważ może się okazać, że nie jest on dostępny w danym obszarze.
Hotel z widokiem na morze. Czy mamy gwarancję na dobry widok?
Należy rozróżniać hasła takie jak "widok od strony morza" a "widok na morze". W tym pierwszym przypadku może być często przesłonięty przez inne budynki lub ściany. Natomiast "bezpośrednio nad morzem" może sugerować, że hotel znajduje się blisko portu, a "bezpośrednio przy plaży" nie zawsze oznacza, że nasz pokój będzie bezpośrednio przy brzegu.
Jeśli hotel podkreśla, że znajduje się "sto metrów od morza", warto pamiętać, że może być położony na klifie. Opis "prywatna plaża" zazwyczaj nie oznacza miękkiego, złotego piasku, a między hotelem a plażą prawdopodobnie znajduje się droga. "Naturalna plaża" to zwykle miejsce nieutrzymywane, bez pryszniców ani przebieralni. Kiedy obiekt reklamuje "podgrzewany basen", nie zawsze oznacza to, że basen jest faktycznie podgrzewany.
Źródło: podroze.onet.pl