Światowa gwiazda w centrum skandalu. Wpadła na gorącym uczynku na lotnisku
Nieznajomość prawa szkodzi. Ta łacińska maksyma doskonale opisuje różne problemy podróżnych, którzy do swojego bagażu, często nieświadomie, zabierają nielegalne przedmioty. Pamiętajmy, że dla bezpieczeństwa zawsze lepiej przed podróżą sprawdzić przepisy celne, które obowiązują nie tylko w kraju, do którego podróżujemy, ale także w tym, z którego wylatujemy. Gdyby znana raperka trzymałaby się tej porady, to z pewnością uniknęłaby problemów i nie zawiodła swoich fanów.
Problem z narkotykami
Amerykańska raperka Nicki Minaj została zatrzymana przez policję na lotnisku Schiphol w Amsterdamie. Powodem kłopotów była próba wywiezienia z Holandii miękkich narkotyków. Raperka najprawdopodobniej nie zdawała sobie sprawy, że choć marihuana jest legalna w tym kraju, to nie można jej wywozić ze sobą.
Jak przekazuje agencja Reutera, holenderskie służby potwierdziły, że 41-letnia Amerykana została zatrzymana na lotnisku za posiadanie miękkich narkotyków. W komunikacie podkreślono, że prawo zabrania wywożenia takich substancji z Holandii.
Relacja w sieci
Artystka o całej sprawie na bieżąco informowała za pomocą swoich mediów społecznościowych. Opublikowała nagranie, na którym widać, jak pracownik lotniska Schiphol informuje ją, że policja zdecydowała się przeszukać jej bagaż.
- Teraz powiedzieli, że znaleźli zioło i że inna grupa ludzi musi tu przyjść, aby to zważyć - napisała raperka w kolejnym poście. Dodała, że jej bagaż "zabrano bez zgody". Za swoje zachowanie artystka miała zostać ukarana grzywną.
Zawiedzeni fani
Nieprzemyślane postępowanie raperki odbiło się niestety na jej fanach. Światowa gwiazda miała w sobotę zaplanowany koncert w Manchesterze. Na widowni zgromadziło się blisko 20 tysięcy fanów. Kobieta nie dotarła jednak na miejsce, ponieważ została zwolniona z aresztu kilkadziesiąt minut po tym, jak miała rozpocząć występ w Wielkiej Brytanii. Gwiazda przeprosiła swoich fanów za całe zamieszanie w mediach społecznościowych.
Czytaj więcej: "Kanar wyszedł dosłownie zza krzaków". Niemcy pobierają opłatę natychmiast