Śmierć na pokładzie polskiego samolotu. Maszyna musiała awaryjnie lądować
W piątek 16 czerwca radio RMF FM podało informację na temat tragicznych zdarzeń, do jakich doszło na pokładzie Polskich Linii Lotniczych LOT. Samolot lecący z Rodos do Katowic musiał awaryjnie lądować ze względu na śmierć pasażera.
Do tragicznych wydarzeń doszło w piątek na pokładzie Polskich Linii Lotniczych LOT. Mężczyzna zmarł w samolocie, a piloci musieli awaryjnie lądować.
Śmierć na pokładzie polskiego samolotu
Na portalu radia rmf24.pl pojawiła się informacja na temat śmierci pasażera PLL LOT. Mężczyzna nagle źle się poczuł i stracił przytomność. Załoga pokładowa sprawnie przeprowadziła akcję ratunkową tj. resuscytację krążeniowo-oddechową, jednak nie udało się uratować pasażera.
- Podczas rejsu LO6160 z Rodos do Katowic jeden z pasażerów zasłabł. Personel pokładowy zgodnie z procedurami prowadził resuscytację. Niestety po wylądowaniu w Bukareszcie personel medyczny stwierdził zgon pasażera - oznajmili przedstawiciele PLL LOT w rozmowie z WPROST.pl.
Samolot musiał awaryjnie lądować
W piątek rano ok. godz. 10 samolot wyruszył z greckiej wyspy Rodos w kierunki Katowic. Rejs miał trwać ok. 2,5 godz., jednak ze względu na tragiczne wydarzenia, piloci musieli zmienić kurs.
Samolot został skierowany na lotnisko w Bukareszcie po ok. 80 minutach lotu. Pozostali pasażerowie oczekują na lot do Polski, który prawdopodobnie odbędzie się o godz. 17:10 w piątek.
Prokurator na miejscu
- W chwili obecnej trwają czynności prokuratorskie z udziałem koronera. Pasażerowie otrzymali posiłki i przebywają w terminalu lotniska. Do Bukaresztu zostanie przebazowana kolejna załoga, która będzie kontynuowała rejs do Katowic - dodano w rozmowie z WPROST.PL.
Do Bukaresztu zostanie ściągnięta dodatkowa załoga pilotów.
Za: rmf24.pl, WPROST.pl