Służby wywlekły 39-latka w kajdankach. Zapłaci mandat 4,5 tys. zł
Strażnicy graniczni patrolujący lotniska mają pełne ręce roboty. Co chwilę dochodzi do jakichś mniej lub bardziej nietypowych wydarzeń. Zazwyczaj mandaty przyznawane niesfornym podróżnym wynoszą ok. 500 zł. Tym razem pewien 39-latek zapłaci aż dziewięć razy więcej.
Wszystko przez jego zachowanie na lotnisku.
39-latek awanturował się na lotnisku w Poznaniu
Jak poinformował Nadodrzański Oddział Straży Granicznej, w sobotę 2 marca funkcjonariusze zauważyli dziwnie zachowującego się mężczyznę. Nie potrzebowali dużo czasu, by zorientować się, że podróżny jest w stanie nietrzeźwości.
Polak zachowywał się bardzo głośno i napastliwie. Z tego powodu funkcjonariusze przeprowadzili go do pomieszczeń służbowych.
Szarpał funkcjonariusza i naruszył nietykalność cielesną
“W trakcie tych czynności 39-latek nagle zaczął szarpać za rękę funkcjonariusza, po czym go odepchnął, naruszając nietykalność cielesną funkcjonariusza SG” - napisano na stronie straży granicznej.
"Interweniujący funkcjonariusze z uwagi na widoczne objawy stanu nietrzeźwości (wyraźna woń alkoholu, bełkotliwa mowa, nadpobudliwość), na miejsce wezwali patrol policji, który przebadał agresywnego mężczyznę na obecność alkoholu w organizmie (wynik pozytywny – ponad 2,5 promila)" - dodano.
Czytaj więcej: W mediach huczy od tego, co zrobił Janowski. “Jest już skreślony”
Mężczyzna trafił do izby wytrzeźwień.
Wysoka kara dla niesfornego pasażera
Po powrocie z izby wytrzeźwień 39-latek usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza SG w związku z pełnieniem służby. 39-latek wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze. Przyjął mandat w wysokości aż 4,5 tys. zł.