Ryanair zniszczył Polce wymarzony urlop. Absurdalne tłumaczenia na nic się nie zdały
Linie lotnicze potrafią zajść pasażerom za skórę. Błędy przewoźników mogą porządnie zepsuć urlop lub nawet uniemożliwić wyjazd. Historie, takie jak opisana na łamach Wirtualnej Polski, mogą naprawdę bulwersować i pokazują, że turyści ciągle muszą zachowywać czujność.
Odwołany lot
Redaktorka portalu turystyka.wp.pl miała lecieć do Bergamo. Jej podróż była rozpisana w najmniejszym szczególe, ale Ryanair mocno pokrzyżował te plany. Problem dotyczył podróży powrotnej z Bergamo do Gdańska, zaplanowanej na 18 maja. Przewoźnik odwołał ten lot, na miesiąc przed podróżą, nie informując pasażerki nawet za pomocą maila.
Kobieta złożyła wniosek o zwrot, to jednak okazało się niełatwe zarówno na komputerze, jak i w aplikacji mobilnej. W międzyczasie dziennikarka postanowiła zbadać sprawę i zgłosiła się po wyjaśnienia do linii lotniczej. Odpowiedź przewoźnika może mocno zaskoczyć.
Tłumaczenie Ryanaira
- W związku z zamknięciem pasa startowego na lotnisku w Gdańsku w dniu 18 maja byliśmy zmuszeni odwołać lot z Mediolanu Bergamo do Gdańska (18 maja). Pasażerowie, których to dotyczy, zostali powiadomieni i poinformowani o możliwościach bezpłatnej zmiany lotu lub otrzymania pełnego zwrotu kosztów. Ryanair szczerze przeprasza za wszelkie niedogodności spowodowane zamknięciem pasa startowego na lotnisku w Gdańsku, na które nie mamy całkowicie wpływu - czytamy w komunikacie Ryanaira cytowanym na portalu turystyka.wp.pl.
Niedopatrzenie przewoźnika
Powodem zamknięcia pasa startowego jest Skywayrun, czyli nocny maraton biegowy organizowany na lotnisku. Gdański port organizuje dwie takie imprezy w roku. Linia lotnicza o tym wydarzeniu wiedziała już w październiku ubiegłego roku, a mimo to jeszcze przez wiele miesięcy sprzedawała bilety na lot 18 maja.
Jak informuje gdański port lotniczy, wszyscy przewoźnicy zostali poinformowani o tym wydarzeniu i potwierdzili przyjęcie tej wiadomości. - Wydaje się więc nieprawdopodobne, by linie powoływały się na imprezy sportowe w Gdańsku jako powód odwoływania lotów - komentuje Agnieszka Michajłow, rzeczniczka prasowa Portu Lotniczego Gdańsk, cytowana przez portal turystyka.wp.pl.
Wszystko wskazuje na to, że Ryanair popełnił błąd, udostępniając do sprzedaży bilety na 18 maja. Poszkodowana turystka nie otrzymała odpowiedzi, jaką rekompensatę proponuje przewoźnik w zamian za zniszczone wakacje. Sytuacje powinna wyjaśnić złożona reklamacja.
Źródło: turystyka.wp.pl
Czytaj więcej: Ten lotniskowy trik musi znać każdy Polak. Zaoszczędzisz setki złotych!