Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Polska > Poszli na koncert plenerowy w Bydgoszczy. 140 osób potrzebowało pomocy medycznej
Marlena Kaczmarek
Marlena Kaczmarek 14.08.2023 07:20

Poszli na koncert plenerowy w Bydgoszczy. 140 osób potrzebowało pomocy medycznej

Ambulans
fot. DarSzach / Shutterstock

Do bardzo dziwnej sytuacji doszło w sobotę 12 sierpnia podczas koncertu rapera Bedoes w Bydgoszczy. Aż 140 osób potrzebowało pomocy medycznej, a trzy trafiły do szpitala.

Poszkodowani otrzymali pomoc medyczną po licznych omdleniach i zawrotach głowy. Trwa wyjaśnianie sprawy. 

Koncert Bedoesa w Bydgoszczy

W sobotę przy Torbydzie w Bydgoszczy zjawiło się ponad 12 tys. osób, które wzięły udział w bezpłatnym koncercie jednego z najpopularniejszych raperów w Polsce - Bedoesa 2115. Wydarzenie zostało zorganizowane ze względu na otwarcie nowego studia nagrań pod szyldem muzyka. 

Bedoes słynie z bardzo energetycznych koncertów, a fani go uwielbiają. 
- Tutaj wszystko się zaczęło. Pochodzę z tego miasta. Spełniajcie swoje marzenia, niezależnie skąd jesteście - mówił Borys "Bedoes" Przybylski podczas koncertu. 

Bedoes znany jest z takich utworów jak "Eldorado", "Gustaw", "Delfin" czy "Bedoesiara".

Muzyka w plenerze na pełnym słońcu

W sobotę niemal w całej Polsce dopisała pogoda. W Bydgoszczy słońce paliło, żar lał się z nieba. Nie wszyscy jednak byli odpowiednio przygotowani na takie warunki. 

Na miejscu służby miały ręce pełne roboty. Ze względu na ścisk i upał, medycy udzielili pomocy aż blisko 140 osób, trzy z nich trafiły do szpitala. 
Ze względu na to, że liczba poszkodowanych rosła, na koncercie stawiły się dodatkowe służby pogotowia i straży pożarnej. Wszystko po to, by zminimalizować ryzyko poważnych problemów zdrowotnych. 

Policja pod nadzorem prokuratury będzie badać sprawę

- Nasze działania skupiły się na zabezpieczeniu i oświetleniu terenu, rozstawieniu namiotów i pomocy ratownikom medycznym w organizacji - powiedział w rozmowie z tvn24.pl kapitan Karol Smarz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy.

Ze względu na tak liczna zasłabnięcia sprawę zbada policja pod nadzorem prokuratury. "Czynności sprawdzające prowadzone są pod kątem art. 160 Kodeksu karnego, który dotyczy narażenia na niebezpieczeństwo" - czytamy na stronie tvn24.pl.