Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Świat > Polka uciekła przed pandemią do raju. Ani jednego zakażenia i piękne widoki
Adrian Rybak
Adrian Rybak 24.05.2020 17:30

Polka uciekła przed pandemią do raju. Ani jednego zakażenia i piękne widoki

Polka spędza kwarantannę na rajskiej wyspie
Instagram.com/ evazuback

Polka spędza w kwarantannę w niezwykle pięknym miejscu. Postanowiła przeczekać pandemię koronawirusa. Chodzi o blogerkę Evę zu Beck, która jest podróżniczką. Pochodzi z Polski, a od dwóch miesięcy przebywa w Jemenie, a konkretnie na jemeńskiej wyspie Sokotra. Swój pobyt relacjonuje na swoim profilu na Instagramie. Internauci chętnie śledzą jej losy.

Polka na jemeńskiej wyspie

Według CNN, Eva przybyła na wyspę 11 marca. Kilka dni później większość państw wstrzymała międzynarodowy ruch lotniczy i wprowadziła restrykcje w związku z rozwijającą się pandemią koronawirusa. 15 marca decyzję o odizolowaniu podjęły władze wyspy Sokotra. 

- Obudzono nas w środku nocy w namiotach i powiedziano, że powinniśmy natychmiast udać się na lotnisko - relacjonowała kobieta. Jak mówiła, postanowiła nie skorzystać z tej opcji i spędzić kwarantannę na wyspie. 

- Na Sokotrze nie ma koronawirusa, a od zeszłego tygodnia nikt nowy nie przybył na wyspę. Zdaje się, że jest to bezpieczniejsze miejsce niż jakiekolwiek europejskie miasto czy lotnisko międzynarodowe - tak sytuację wyjaśniła zu Beck na Instagramie, odpowiadając w ten sposób na pytania internautów. 

Kwarantanna w raju

Eva zu Beck rozmawiała z CNN. Opowiedziała tam, jak wygląda teraz jej życie. Okazuje się, że mieszkańcy wyspy mogą swobodnie poruszać się i nie obowiązuje ich kwarantanna. Nie wprowadzono też żadnych środków dystansowania społecznego. Polka spędza ten czas biwakując na dziewiczych plażach. Wynajmuje pokoje od pasterzy w małych wioskach.

- To tak, jak byśmy byli w równoległym świecie - zdradziła blogerka. 

Wyświetl ten post na Instagramie.

These days, I’ve been sleeping outside in the billion-star hotel, and waking up slowly with the first light of day. I’ve been letting myself daydream, very shyly, about a home of my own, a home I might build one day. A home that’s outside more than inside. A home of simple and few things, decorated with soul and spirit. Where the windows are bigger than the doors, and the doors are always open. There will be birds singing outside. Their song will rise every morning, somewhere next to a great, wise tree. And then I went back to my favourite book and read this: ✨ “But you, children of space, you restless in rest, you shall not be trapped nor tamed. Your house shall be not an anchor but a mast. ... For that which is boundless in you abides in the mansion of the sky, whose door is the morning mist, and whose windows are the songs and the silences of night.” - Kahlil Gibran, The Prophet I feel, just maybe, that’s the kind of home I already live in. Photo: drone selfie

Post udostępniony przez Eva zu Beck ♡ Adventure Travel (@evazubeck)

``
Wyświetl ten post na Instagramie.

On a lighter note today, I’d like to introduce you to my goat friends from across the island. ❤️ They’ve given me cuddles, laughs and a deeper-than-ever commitment to slashing my own meat consumption. 1st & 2nd photos ➡️ my besties: Billie and Toffee. 3rd photo ➡️ that time Billie fell asleep in my lap ???? She will always be my favourite. Last video ➡️ a goat recently fought me for food and this is what happened. Back in Pakistan, I gained the honorary name of Eva zu Bakra (“goat” in Urdu) and I’ll always be proud of it ???? Any other goat huggers out there? P.S. Yes, I’ve had baby goats poop on me a couple of times when I cuddled them for too long ???? All I’m gonna say is, wash, rinse and move on...

Post udostępniony przez Eva zu Beck ♡ Adventure Travel (@evazubeck)

Źródło: Wirtualna Polska