Polski strażak wyjechał do Afryki. Stworzył projekt, który ratuje życie innym. Niezwykła postać
Polak przez 20 lat służył w Państwowej Straży Pożarnej. W końcu zdecydował, że jego misja nie kończy się na tym. Postanowiły wyruszyć w świat, aby zapewnić innym bezpieczeństwo w przypadku pożarów. Opowiedział o tym w rozmowie z RMF FM.
Polak poleciał do Afryki, aby pomagać innym
W ostatnich latach Przemysław służy w Poznaniu. Koledzy z pracy mówią, że to człowiek pełen pasji do tego, co robi. Był pomocny nawet wśród współpracowników. Z czasem zaczął pomagać także biedniejszym, którzy nie mieli zapewnionego bezpieczeństwa. Co więcej, nie chciał ograniczać swoich działań wyłącznie do terenu naszego kraju.
Z tego powodu postanowił wyjechać do Afryki. Ma na swoim koncie ponad 50 misji zagranicznych. Podczas wyjazdów nie tylko pomaga innym, ale nauczył się także języków obcych. W sumie jest w stanie posługiwać się dziesięcioma.
Odwiedził wiele miejsc i w każdym zasłużył się lokalnej społeczności. W Sudanie Południowym przeprowadził szkolenia i pomógł stworzyć struktury straży pożarnej. W Libanie poszedł o krok dalej. Zbudował wóz strażacki. Aktualnie przebywa w Kenii, gdzie buduje prototyp wozu ratowniczo-gaśniczego. O tym kraju pisaliśmy już tutaj.
Mężczyzna jest członkiem Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej, które udostępniło jego zdjęcie z jednego z wyjazdów. Jest to organizacja, która szkoli młodych strażaków w Kenii już od 2014 roku. Dzięki odpowiedniej wiedzy oraz wsparciu ze strony Polaków udało się już uratować wiele żyć.
- W lipcu wyszkoleni przez Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej Kenijczycy z sukcesem zakończyli akcję ratunkową w Kanunga Village - uratowali noworodka, uwięzionego na głębokości około 18 metr! Kobieta w szoku poporodowym wrzuciła dziecko do latryny - napisał na Facebooku Przemysław.
- Ratownicy z Kiambu Town i Thika ostrożnie zjechali na linach i uratowali chłopca. Zarówno liny, jak i aparaty oddechowe, które mieli strażacy ze względu na brak tlenu w latrynie, zakupione zostały dla kenijskiej straży przez PCPM w ramach projektu finansowanego przez Polską Pomoc. Nic nie daje strażakowi większej dumny, niż ocalenie ludzkiego życia - relacjonował.
Głównym zadaniem Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej jest praca w miejscach, w których nie ma odpowiednich struktur strażackich. Brak pomocy w przypadku pożarów jest ogromnym niebezpieczeństwem dla mieszkańców. To zagrożenie życia, ale też skazanie na ogromne straty materialne. W biednej Afryce szczególnie istotne jest dbanie o własności.
Polacy chętni do pomocy
Przemysław nie jest jedynym przykładem osoby, która poleciała za granicę aby pomóc innym. Z Polski od lat wyjeżdżają ludzie, którzy przeprowadzają specjalne misje w innych krajach czy nawet odległych kontynentach. W 2020 roku pojawiła się inna sytuacja, która sprawiła, że Polacy polecieli do innego państwa, aby ratować życie innych.
Podczas pierwszej fali zakażeń koronawirusem w Europie najbardziej ucierpiały Włochy. Konieczna była pomoc medyczna, dlatego grupa lekarzy z Polski poleciała na Półwysep Apeniński. Więcej informacji na ten temat można znaleźć tutaj.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres redakcja@turysci.pl
Źródło: RMF24