Polacy uciekli z płonącego hotelu na Zanzibarze, opowiedzieli nam wszystko. "Uciekliśmy z 9-letnim synem"
Polacy , którzy pojechali na wakacje na Zanzibar, byli uczestnikami nieprzyjemnego zdarzenia. W hotelach na afrykańskiej wyspie wybuchł pożar. Sytuacja na miejscu była dramatyczna. Brakowało pomocy.
Dramat Polaków na Zanzibarze
Pożar wybuchł w hotelu Ocean Paradise, prawdopodobnie z powodu zwarcia instalacji elektrycznej. Budynek został pochłonięty przez ogień, który następnie przeniósł się na sąsiedni hotel TUI Blue Bahari.
O sytuacji na miejscu opowiedział nam Krzysztof Sinkiewicz, który był jednym z Polaków przebywających na miejscu. Razem z rodziną przebywał w obydwu spalonych hotelach. Jak zdradził, brakowało pomocy.
- Największym problemem był brak akcji ratowniczej. Przyjechał jeden wóz strażacki na siedemnaście zapalonych budynków - zdradził w rozmowie z portalem Turyści.pl Krzysztof Sinkiewicz.
- Uciekliśmy z 9-letnim synem w samych majtkach na ulicę, gdzie pomocy udzielili nam Masajowie. Było to dzień przed wylotem do Polski - dodał w rozmowie z nami. Na brak pomocy zwrócili uwagi także inni uczestnicy pożaru. Zdjęcie obiektu po pożarze można zobaczyć na Twitterze na profilach Bernd44072789 i Emergenza24.
„Dzieci krzyczały z przerażenia"
Swoją wersję zdarzeń opowiedział także pan Rafał, który udzielił odpowiedzi portalowi Onet.pl. - To była straszna noc dla naszej rodziny. Obudzili nas walący w drzwi sąsiedzi. Gdyby nie oni, spalilibyśmy się - mówił.
- Nasze dzieci krzyczały z przerażenia. Żadnej zorganizowanej akcji ratunkowej, każdy uciekał w innym kierunku. Butle z gazem strzelały, jak działa wielkiego kalibru. Temperatura panująca tam paliła w twarz - uzupełnił.
Jak podaje wcześniej wspomniany portal, w obiekcie TUI Blue Bahari przebywało 80 Polaków. Wszyscy uciekali z hotelu w stronę bramy wjazdowej lub w stronę hotelowej plaży. Niektórzy zdążyli zabrać, choć część bagażu.
Pomoc, która została udzielona poszkodowanych, została zorganizowana przez prywatne osoby. Była to między polska dziennikarka Katarzyna Werner , która od kilku lat mieszka na tanzańskiej wyspie i prowadzi tam hotel. Zleciła przywiezienie turystów do jej obiektu.
Zanzibar jest rajską wyspą na wschodnim wybrzeżu Afryki, należy do Tanzanii. Otaczają ją zjawiskowe wody ciepłego Oceanu Indyjskiego. Widoki z niemal białych plaż zapierają dech w piersiach dzięki lazurowej wodzie, w której cudownie odbijają się promienie słoneczne. W ostatnim czasie stał się popularnym kierunkiem wakacyjnym wśród Polaków. Więcej o tym miejscu przeczytasz tutaj.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres redakcja@turysci.pl
Pożar na Zanzibarze, fot. Twitter.com/ Bernd44072789
Źródło: Onet