Turysci.pl Polska Wiemy, jak oszukują w restauracjach. Trzeba bardzo uważać, szczególnie na wakacjach
East News Rex Features/zdjęcie poglądowe

Wiemy, jak oszukują w restauracjach. Trzeba bardzo uważać, szczególnie na wakacjach

11 lipca 2020
Autor tekstu: Mateusz Sidorek

Obiad w knajpie po pływaniu czy też zejściu ze szlaku górskiego to coś, czym wielu z nas chciałoby zakończyć dzień podczas wakacyjnego wyjazdu. Niestety w trakcie takiej wizyty możemy zostać oszukani i nawet się o tym nie dowiemy. Wyniki kontroli jasno wskazują na to, że w wielu restauracjach normy są przekraczane, a prawo naruszane. Ostrzegamy, że dane przekazane przez UOKiK mogą popsuć humory przed wyjazdem na urlop.

Czy obiad, który otrzymaliśmy, rzeczywiście odpowiadał opisowi w menu? Czy restauracja, w której jemy, nie korzysta z produktów przeterminowanych? Między innym to badał UOKiK, czyli Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Niestety wyniki przeprowadzonych kontroli nie dają powodów do optymizmu. Z danych wynika, że do naruszenia doszło aż w 87 procentach sprawdzanych restauracji. Wiele wskazuje na to, że restauratorzy znaleźli mnóstwo sposobów, aby oszukiwać swoich gości.

Czy powinniśmy zapłacić za taki obiad?

Okazuje się, że obiad w restauracji to okazja do licznych oszustw. Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi przez UOKiK, restauracje podawały błędne informacje dotyczące wielkości porcji - w rzeczywistości często były za małe. Poważnym problemem jest także wprowadzanie w błąd gości w kwestii rodzaju mięsa czy też gatunku ryb. Opublikowane dane podsumowują kontrole przeprowadzone w ciągu zeszłego roku. Wówczas sprawdzono 169 restauracji i barów.

Ofiarami oszustw mogą padać szczególnie turyści jedzący obiad w restauracjach. Z informacji PAP wynika, że kontrola UOKiK dotyczyła lokali gastronomicznych w kurortach, na stacjach beznynowych i dworcach. W ramach badań kontrolerzy sprawdzili około 5 tysięcy produktów, z których aż blisko 3 tysiące wzbudziło zastrzeżenia. Okazało się, że składniki potraw nie były odzwierciedleniem tego, co można było wyczytać w menu.

W niektórych knajpach obiad mógł okazać się ogromnym rozczarowaniem. Za dobitny przykład powinna służyć sytuacja, w której masa dwóch kotletów wołowych w burgerze zamiast 300 g z menu miała zaledwie 217 g. W pewnych lokalach zamiast np. fileta z soli podawano filet z limandy żółtopłetwej. Chociaż w zgodnie z kartą kebaby powinny zawierać baraninę, w rzeczywistości było w nich mięso wołowe i drobiowe. Podkreślono również, że wciąż wiele restauracij ma problem z dostosowaniem się do wymogów dotyczących wykazu o alergenach. Niestety kontrolerzy odnotowali także przypadki używania przez restauracje produktów przeterminowanych.

O czym warto pamiętać, zamawiając obiad w restauracji? Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na to, czy w menu lub cenniku podany jest pełny skład dania wraz ze składnikami alergennymi. Każdy też ma prawo do informacji o pełnej informacji o cenie. W przypadku, gdy w karcie podana jest cena np. za 100 g mięsa lub ryby, to przed złożeniem zamówienia powinniśmy dostać choćby przybliżoną informację o ich wielkości. W innym z naszych artykułów pisaliśmy również o zachowaniu turystów na Mazurach.

Jeżeli chcielibyście podzielić się historią ze swoich wakacji, rachunkiem z turystycznego miejsca, bulwersującą lub interesującą sytuacją, która Was spotkała lub której byliście świadkami podczas urlopu, zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres: redakcja@turysci.pl .

Źródło: Wirtualna Polska

Obserwuj nas w
autor
Mateusz Sidorek

Interesuję się literaturą, kinem europejskim oraz arthouse’owym i kulturą francuską w każdym wydaniu. Tworzyłem treści m.in. dla i-D Poland, Noizz, K MAG oraz Hiro. Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@turysci.pl.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@turysci.pl
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy