Nieznani sprawcy zastawili pułapkę na pociąg na Mazurach. „Wyłożyli na tory kamienie i metalowe pręty"
Pociąg został znacznie uszkodzony po tym, jak najechał w pułapkę zastawioną przez nieznanych sprawców. Nie jest to pierwszy tego typu incydent w tej okolicy.
Pociąg relacji Drygały - Pisz musiał awaryjnie hamować po tym, jak wjechał w pozostawione na torach kamienie i pręty.
Nieznani sprawcy zastawili pułapkę na pociąg na Mazurach
Zdarzenie miało miejsce w odludnym miejscu na trasie kolejowej Drygały - Pisz, w poniedziałkowy wieczór. Maszynista zmuszony był wdrożyć procedury awaryjnego hamowania.
- Nieznani sprawcy wyłożyli na tory kamienie i metalowe pręty - mówiła w rozmowie z GW Anna Nowak, rzecznik prasowy olsztyńskiego zakładu Polregio. Jak dodała, najechanie na nie spowodowało uszkodzenie pojazdu, a zamknięcie szlaku potrwa kilka godzin
Zderzenie miało miejsce ok. godz. 20.45, gdy już się ściemniało. Według Gazety Wyborczej pociąg mógł się nawet wykoleić, jeżeli maszynista nie zareagowałby na czas.
Uszkodzony pociąg wyruszył w stronę Olsztyna po 150-minuowym opóźnieniu. Na miejsce dotarł po przeszło 70 minutach. Jak podkreśla Anna Nowak, naprawy będą kosztowały kilkadziesiąt tysięcy złotych. Dodała, że trafiło na nowy i cenny pociąg.
Na miejscu zdarzenia pojawiła się również policja. Anna Szypczyńska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Piszu poinformowała, że funkcjonariusze prowadzą działania wyjaśniające okoliczności zdarzenia.
Sprawcy, póki co, nie zostali odnalezieni, jednak wiele wskazuje na to, że te same osoby dwa tygodnie wcześniej przygotowały podobną pułapkę.
28 kwietnia przed godziną 16 ktoś wyłożył na torach kamienie. Do zdarzenia doszło ok. 2 km od tego miejsca. Sprawcy mogą być zatem coraz bardziej zuchwali i niebezpieczni.
Nie jest to jednak pierwsza tego typu sytuacja. Kilka lat wcześniej grupa młodych ludzi również podkładała na tory różne przedmioty, tłumacząc, że w ten sposób „walczą z cywilizacją". Sprawcy zostali ujęci.
Kolejarze obawiają się kolejnych ataków i mają nadzieje na szybkie ujęcie sprawców. Póki co szlak ten nie można uznać za w pełni bezpieczny.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]
Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:
Źródło: GW