Nawet turysta spędzający całe dnie na poszukiwaniu nowych miejsc do zwiedzania potrzebuje chwili odpoczynku i relaksu. Jeśli lato planujecie spędzić w stolicy Rumunii, to możecie wstąpić do rumuńskiego Suntago.
Piękna pogoda nie tylko skusi nas do zwiedzania ciekawych miejsc. Będzie to również czas odpoczynku nad jeziorem, morzem czy basenem. Dla osób przebywających latem w Bukareszcie kuszącą propozycją może być spędzenie upalnego dnia w parku wodnym Therme.
Rumuński park jest niczym Suntago w Polsce
Kajetano jest tiktokerem, który kontent buduje na poradach dotyczących taniego podróżowania. W jednym z materiałów pokazał, jak prezentuje się popularna atrakcja Bukaresztu, porównując ją do polskiego Suntago.
@kajetaneo Warto odwiedzić jeśli macie chwilę czasu w Bukareszcie #rumunia #suntago #parkwodny #trip ♬ cupid - bae
Mowa tutaj o parku wodnym Therme. Jest położony 30 min drogi autobusem od centrum Bukaresztu. Według tiktokera zaletą tego miejsca są mniejsze kolejki niż w Suntago pod Warszawą, nawet w weekend. Rzeczą, do której można się przyczepić, jest to, że w Therme nie ma aż tylu zjeżdżalni do wyboru, co w Polsce.
Jakie atrakcje czekają na odwiedzających Therme?
Park wodny Therme składa się z trzech stref. W pierwszej z nich turyści znajdą zjeżdżalnie z basenami i mini bary umieszczone na świeżym powietrzu. Druga strefa jest ogromnym, krytym basenem, otoczonym palmami. W jej obrębie znajdują się również jacuzzi oraz baseny mineralne. Dodatkowo w czasie wakacyjnym udostępniana jest gościom sztuczna plaża. Natomiast w trzeciej strefie możemy się zrelaksować i skorzystać z saun.
Ile kosztuje wstęp do Therme?
Koszt wstępu jest różny, w zależności od tego z ilu stref zamierzamy skorzystać. Jeśli chcemy zobaczyć wszystkie dostępne atrakcje, to zapłacimy ok. 150 zł za cały dzień. Natomiast gdy zadowoli nas tylko 3-godzinny dostęp do jednej strefy, to koszt za bilet zapłacimy nieco ponad 50 zł.
Zabawa nad jeziorem zakończyła się odkryciem 1000-letniego skarbu. Do sieci trafiło nagranie
CZYTAJ DALEJ
Perfidna zemsta turystów. Straty są ogromne, choć w willi nie spędzili ani jednej nocy
CZYTAJ DALEJ
