Myślał, że ma ogromnego pecha. Emeryt znalazł jednak prawdziwy skarb
Emeryta Richard Brock miał tego dnia prawdziwego pecha. Od samego początku nic nie szło po jego myśli. Richard nie spodziewał się, że tego dnia obłowi się dzięki swojej pasji. Odnalazł skarb, którego wartość szacowana jest na 150 tysięcy złotych!
Mężczyzna postanowił zapisać się na wyprawę, gdzie ochotnicy będą poszukiwać złota. Na swojej drodze napotkał wiele przeciwności, jednak nawet one nie powstrzymały go od rekordowego odkrycia.
Emeryt miał pechowy dzień. Wybrał się jednak na poszukiwanie skarbów
Tego dnia Richard miał niezwykle ciężko. Podróż z Somerset, gdzie mieszkał, na umówione miejsce zbiórki trwała aż trzy i pół godziny - znacznie dłużej niż się spodziewał. Obawiał się, że nie zdąży dołączyć do wyprawy, na którą się zapisał.
Kiedy wreszcie dotarł do swojej grupy, okazało się, że jego detektor metali uległ awarii i nie nadawał się do użytku. Musiał korzystać z trzech starszych urządzeń, które były tylko w miarę sprawne. W rozmowie z "The Guardian" wspominał, że z niepokojem patrzył na kolegów, którzy dysponowali nowoczesnym sprzętem i raczej nie spodziewał się cudów.
Gdzie można znaleźć najwięcej złota?
Szczęście przyszło jednak szybko. 67-letni Anglik najpierw natrafił na trzy zardzewiałe haki od namiotu, a następnie jego detektor metalu wskazał kolejne znalezisko. Richard wydobył spod ziemi ogromny złoty samorodek. Początkowo nie mógł uwierzyć własnym oczom, jednak gdy dołączyli do niego inni poszukiwacze, wszyscy potwierdzili jego odkrycie.
Samorodek, inaczej znany jako pierwiastek rodzimy, rodzimek lub nugget, to bryłka zawierająca od 83 do 92 procent czystego złota. Pozostałą część stanowią zazwyczaj domieszki miedzi lub srebra. Samorodki zwykle występują w piaskach rzecznych, morskich osadach oraz w osadach wód płynących. Najczęstszą metodą pozyskiwania ich jest wypłukiwanie z rzek za pomocą specjalnych sit, jednak w tym przypadku skuteczne okazało się wykopywanie.
To niesamowite znalezisko znajdowało się stosunkowo płytko - około 15 cm pod ziemią w okolicach małej wioski Much Wenlock i okazało się bryłą złota o wadze 64,8 gramów. Zostało nazwane „Hiro's Nugget”. “Nie mogłem w to uwierzyć” - powiedział znalazca dziennikarzom. “Przyjechałem późno, byłem tam tylko kilka minut, a wyprawa w poszukiwaniu skarbów miała trwać cały dzień.”
Ile można zarobić na poszukiwaniu złota? Richard wzbogaci się o 30 tysięcy funtów
Okazało się, że znaleziony samorodek jest rekordzistą w Anglii. Wcześniej, największą bryłkę o masie 97,12 g znaleziono w Anglesey/Ynys Môn w Walii, a bryłkę Reunion o wadze 121,3 g - w Szkocji.
Mimo, że Richard Brock dokonał swojego rekordowego odkrycia w maju ubiegłego roku, dopiero teraz jego bryłka trafia na aukcję, która potrwa do 1 kwietnia. Szacuje się, że kwota uzyskana ze sprzedaży może sięgnąć nawet 30 tysięcy funtów (około 150 tysięcy złotych). Poszukiwacz złota zobowiązał się do podzielenia się uzyskaną sumą z właścicielem ziemi, na której dokonał znaleziska.
Źródło: The Guardian
Zobacz też: Nie żyje Grzegorz Majda. Wielki autorytet ogrodnictwa w Polsce