Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Polska > Mandat za zbyt małą odległość na polskiej plaży? Media sprawdziły szczegóły
Mateusz Sidorek
Mateusz Sidorek 22.07.2020 17:48

Mandat za zbyt małą odległość na polskiej plaży? Media sprawdziły szczegóły

mandat media sprawdziły
Wikimedia kkic CC BY-SA 3.0

Mandat to jedno z ostatecznych narzędzi, jakich może użyć policja, aby ukarać nas za nieprzestrzeganie zaleceń dotyczących bezpieczeństwa. Chociaż rząd stopniowo znosi restrykcje związane z pandemią koronawirusa, to nadal obowiązują nas konkretne zasady. Wraz z nadejściem sezonu wakacyjnego nasuwa się jednak pytanie - czy w każdej sytuacji jest możliwość kontrolowania społeczeństwa? Zwłaszcza nad morzem, gdy na plażach gromadzą się coraz większe tłumy wczasowiczów.

Za nieprzestrzeganie restrykcji związanych z pandemią koronawirusa mandat może wystawić nam zarówno policja, jak i straż miejska. Co prawda 21 lipca rząd poinformował o łagodzeniu obostrzeń - obecnie obowiązuje nas już tylko obowiązek zachowania 1,5 m dystansu - to jednak nadal powinniśmy stosować się do rozporządzeń władz i służby zdrowia. Dziennikarze jednego z najpopularniejszych portali wybrali się nad polskie morze, aby sprawdzić, jak wygląda sytuacja na plażach.

Mandat za niezachowanie dystansu to ostateczność

Chociaż funkcjonariusze zapewniają, że wciąż sprawdzają stosowanie się do restrykcji i za nieodpowiednie zachowanie może grozić mandat, to z nieoficjalnych rozmów z dziennikarzami wynika już coś zupełnie innego. Według mediów policja przyznaje, że tłumy na polskich plażach, jakie możemy zobaczyć między innymi w Międzyzdrojach czy Świnoujściu, uniemożliwiają przeprowadzanie szczegółowych kontroli. Wszystko wskazuje na to, że aby otrzymać mandat, trzeba się naprawdę postarać.

- To jest indywidualna kwestia. Oczywiście, że pouczamy. Oczywiście, że rozmawiamy z ludźmi. Mandat to ostateczność, jak ktoś jest niepokorny. Ale... mówiąc wprost: kto z nas będzie chodził z metrówką i sprawdzał, czy jest półtora metra, czy nie ma? To trochę absurd - nieoficjalną wypowiedź jednego z funkcjonariuszy cytuje portal Onet.pl.

Co prawda nastroje w społeczeństwie już diametralnie się zmieniły od czasu lockdownu, jednak nadal możemy otrzymać mandat za brak dystansowania się czy niezakrywanie ust i nosa w komunikacji publicznej lub sklepach. Przynajmniej w teorii. Wiele wskazuje na to, że w czasie sezonu wakacyjnego trudno o szczegółową kontrolę - zwłaszcza w turystycznych kurortach. Policja wskazuje też inny problem. Funkcjonariuszy jest za mało, aby pilnować każdego obywatela.

- Nie wiem, jak to miałoby wyglądać. Patrole mundurowych pojawiają się na plażach i wręczają kąpiącym się i opalającym ludziom mandaty? Już teraz brakuje nam ludzi - słowa policjanta cytuje Onet.pl.

Prawdopodobieństwo, że otrzymamy mandat za niestosowanie się do zaleceń bezpieczeństwa, jest małe. Jednak powinniśmy pamiętać, że zachowanie społecznego dystansu czy też zasłanianie ust i nosa zmniejsza ryzyko zarażenia się koronawirusem. W innym z naszych artykułów pisaliśmy również o zakażonych osobach w pociągach PKP.

Jeżeli chcielibyście podzielić się historią ze swoich wakacji, rachunkiem z turystycznego miejsca, bulwersującą lub interesującą sytuacją, która Was spotkała lub której byliście świadkami podczas urlopu, zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres: [email protected].

Źródło: Onet