Lawiny w Austrii. W ciągu jednej doby zginęło aż dziewięć osób
W ciągu jednej doby w lawinach w Austrii zginęło dziewięć osób - poinformowała w sobotę agencja Associated Press powołując się na austriackie władze. Do osunięcia śniegu doszło w krajach związkowych Vorarlberg i Tyrol.
Ofiary lawin, które w piątek i sobotę zeszły w Austrii, to czterech obywateli Szwecji i ich austriacki przewodnik. Łącznie dziewięć osób zginęł w trzech różnych wypadkach w Vorarlbergu i Tyrolu - poinformowała lokalna policja.
Lokalne władze ostrzegają przed poważnym ryzykiem wystąpienia lawin na zachodzie kraju i wskazują, że pomimo dobrej pogody, nawet niewielkie wstrząsy mogą spowodować osunięcie się dużych mas śniegu.
Czarna seria w Austrii
W austriackim Tyrolu tylko w piątek odnotowano łącznie 13 lawin. Z jednej z nich, która zeszła w popularnym kurorcie Soelden, na zboczu Rettenbachferner, uratowano pięć osób.
Lawina zeszła z otwartego terenu narciarskiego na stok i "została prawdopodobnie wywołana przez samych entuzjastów sportów zimowych na tym terenie" - wskazał szef kolejki górskiej Jakob Falkner powiedział agencji APA.
W ciągu ostatnich kilku lat średnio 20 osób ginęło rocznie pod lawinami w Austrii. Jednak ostatnie dwa sezony przyniosły mniej ofiar śmiertelnych, ponieważ pandemia COVID-19 ograniczyła liczbę narciarzy w górach.
Schwarzer Freitag, weißer Tod: Lawinen haben am Freitag in den Bergen von Tirol und Vorarlberg acht Todesopfer gefordert. Die Chronolgie. https://t.co/Vvads3x2sT
— [email protected] (@RaiSuedtirol) February 5, 2022
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]
Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:
Wioska jak z bajki znajduje się w Polsce. Niewielu nawet wie o jej istnieniu
Wielkie poruszenie, kolejne kraje się wyłamują. Masowe znoszenie restrykcji na świecie
źródło: TVN24