Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Polska > Tajne kopalnie w Polsce dostarczały toksycznego surowca. Trasa turystyczna przyprawia o gęsią skórkę
Bartek Wojnowski
Bartek Wojnowski 30.07.2020 16:46

Tajne kopalnie w Polsce dostarczały toksycznego surowca. Trasa turystyczna przyprawia o gęsią skórkę

Kopalnia na Śląsku z ogromną tajemnicą w tle.
Fot. Wikipedia.org/Przemasban/CC BY-SA 3.0 PL/https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/pl/deed.pl (zdjęcie ilustracyjne)

Kopalnia w śląskich Kowarach (podobnie jak słynny zamek w Czocha) nie należy do atrakcji, która dumnie widniałyby w sztampowych przewodnikach turystycznych. Obiektowi od dnia otwarcia towarzyszą mroczne legendy, a to wszystko przez surowiec wydobywany przez górników. Okazuje się, że trasą, która obecnie zaprasza w swe progi tysiące turystów, jeszcze pół wieku temu maszerowali wydobywcy uranu.

Polska kopalnia nadzieją Stalina

Jak informują dziennikarze magazynu Focus, kopalnia w Kowarach była swego czasu ostatnią nadzieją samego Stalina. Okazuje się, że gdy Amerykanie wyszli z inicjatywą głośnego projektu Manhattan, który miał na celu skonstruowanie potężnej bomby atomowej, ZSRR chciał dorównać Zachodowi. Rozpoczęły się poszukiwania uranu, jednak na terenie „Imperium” po surowcu nie było ani widu, ani słychu. Zasady gry miał zmienić Śląsk.

Reklama

Sezon na TANI Bałtyk - oferty hoteli nawet 60% taniej! Sprawdź >>

Kopalnia w poniemieckim Schmiedebergu (dzisiaj Kowary) dysponowała wystarczającymi pokładami uranu, który potencjalnie mógł przełożyć się na sukces komunistów. Obiekt jeszcze za czasów nazistowskich był obiektem zainteresowania Rzeszy w badaniach energii atomowej. Po wojnie miasteczko znalazło się w granicach Polski, a lokalną społeczność wysiedlono. Osadę „przejęli” geologowie z ZSRR i przez kilka dekad „po cichu” wydobywali śmiercionośny pierwiastek.

Legendarna kopalnia bez tajemnic

Kopalnia obsługiwała wydobycie uranu od 1951 roku. Do lat 90. wyłącznie wybrana grupa „wtajemniczonych” miała szansę na poznanie tajemnic Kowarów. Co ważne jednak brakowało rąk do pracy. Górnikom obiecywano atrakcyjne benefity programy socjalne i spore zarobki, ale miało to swoją cenę. Według ustaleń magazynu Focus, ręczne sortowanie uranu wyraźnie wpływało na zdrowie pracowników. Niektórym wręcz schodziła skóra z dłoni, wypadały zęby, włosy, a nawet paznokcie. Teraz o historii tajemniczych obiektów można usłyszeć od syna ostatniego dyrektora kompleksu - Sławomira Adamskiego. To on w 2011 roku udostępnił szyby zwiedzającym i jak deklaruje - chce opowiedzieć historię regionu bez taniej sensacji.

- Do młodych turystów staramy się dotrzeć w prostszy sposób. Jednocześnie chcieliśmy uniknąć stworzenia górniczego Disneylandu, choćby przez szacunek dla pracy górników. Chcemy pokazać turystom wycinek nie- przekłamanej górniczej historii. Największym skarbem Kowarskich Kopalni są usłyszane tu opowieści, których nie przeczytamy w podręcznikach - mówi cytowany przez magazyn Focus Sławomir Adamski, pomysłodawca trasy „Kowarskie Kopalnie”.

Reklama

Wypoczynek z widokiem na góry. Zarezerwuj pobyt w hotelu nawet 60% TANIEJ!

Jeżeli chcielibyście podzielić się historią ze swoich wakacji, rachunkiem z turystycznego miejsca, bulwersującą lub interesującą sytuacją, która Was spotkała lub której byliście świadkami podczas urlopu, zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres: [email protected].

Źródło: Focus

Koniecznie obejrzyj nieziemsko prosty i szybki przepis na przepyszny posiłek!