Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Na topie > Koniec średniowiecza na kolei. Aż trudno uwierzyć, że nadal to robią
Klaudia Zawistowska
Klaudia Zawistowska 20.10.2023 10:43

Koniec średniowiecza na kolei. Aż trudno uwierzyć, że nadal to robią

Toaleta i pociąg
Fot. Flickr - Sharada Prasad CS/Shutterstock - Martyn Jandula

Kolej to bez wątpienia jeden z najpopularniejszych środków transportu w Polsce. Chętnie korzystamy zarówno z usług PKP Intercity, jak i lokalnych przewoźników. Dlatego aż trudno uwierzyć, że wiele składów nadal zrzuca nieczystości z toalet na tory.

O tym, że nie powinno się korzystać z toalety podczas postoju, wiele osób było uczonych od dziecka. Szczególnie młodsi pasażerowie najpewniej nie rozumieli, dlaczego tak jest. Okazuje się, że nawet w 2023 roku część fekaliów z toalet nadal zrzucana jest na tory. Jednak ma się to zmienić.

Fekalia lądujące na torach

Wiele osób z pewnością pamięta, że przejście przez tory lub wizyta u dróżnika jeszcze nie tak dawno nie były miłym doświadczeniem. Wszystko za sprawą nieczystości, które lądowały wprost na torach i tam czekały na naturalne rozłożenie.

Wydawać by się mogło, że wraz z rozwojem technologii ten problem już nie występuje. I rzeczywiście, wielu przewoźników niemalże całkowicie wyeliminowało ze swoich składów wagony z toaletami z tzw. systemem otwartym, czyli takim, w którym nieczystości zrzucane są na tory. Niestety problem ten nadal jest w Polsce obecny, ale dzięki postanowieniom PKP PLK już w przyszłym roku zostanie całkowicie wyeliminowany.

Toaletowa rewolucja w PKP

Jak podaje "Rynek Kolejowy", fekalia nie będą mogły być zrzucane na tory od momentu wejścia w życie rozkładu jazdy na sezon 2024/25, czyli za ok. 12 miesięcy. Co ciekawe, pierwotnie takie rozwiązanie miało obowiązywać już od 2020 roku, ale z powodu zbyt małej liczby zmodernizowanych składów, podjęto decyzję o przesunięciu tej daty.

Okazuje się bowiem, że jeszcze w 2018 roku aż połowa pociągów poruszających się po polskich torach wyposażona była w otwartą toaletę. Na szczęście m.in. dzięki dofinansowaniom z Unii Europejskiej, wielu przewoźników niemalże w całości zmodernizowało składy. Jednak jeden z nich może mieć jednak duże kłopoty.

Polregio czeka wyścig z czasem

Zgodnie z postanowieniami PKP PLK od sezonu 2024/25 pociągi nieposiadające zbiorników na fekalia będą wyłączone z użytku. Przewidziano jednak kilka wyjątków. Przepisami tymi nie będą objęte m.in. zabytkowe składy, a także pociągi nieposiadające toalet, takie jak np. warszawskie SKM.

Jak się okazuje, spory problem może mieć Polregio. – W taborze, jakim dysponuje Polregio, jest jeszcze szereg standardowych pojazdów serii EN57 i EN57 SPOT, które czekają na montaż układu zamkniętego WC – przyznał zespół prasowy Polregio w rozmowie z "Rynkiem Lotniczym". Przedstawiciele przewoźnika dodali jednak, że modernizacja jest prowadzona od 1,5 roku, dzięki czemu sukcesywnie ubywa wagonów z otwartym systemem.

Jak się okazuje, wiele do nadrobienia będzie miało również PKP Intercity. Z dostępnych danych wynika, że ok. 10 proc. ich taboru nadal nie posiada zbiornika na fekalia. Narodowy przewoźnik zapewnił jednak, że zdąży z modernizacją przed datą wyznaczoną przez PKP PLK.