Kim jest słynna “Królowa Zakopanego”? Niegdyś huczało o niej od plotek
W ostatnim czasie dużo mówi się o konflikcie milionerów na Podhalu. Bierze w nim udział nazywana przez media “Królowa Zakopanego”. Jednak nie każdy do końca wie, kim jest. Jak to się stało, że gościła na liście najbogatszych Polek, a teraz jest bankrutką? Ponadto jest oskarżona o przestępstwa gospodarcze, w wyniku czego grozi jej nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Kim jest Małgorzata Ch.? “Królowa Zakopanego”
Małgorzata Ch. i Grzegorz K. założyli firmę Trip w latach 90. Początkowo zajmowali się sprzedażą biletów lotniczych i autobusowych oraz organizacją podróży do USA i innych krajów europejskich. Jednakże wraz z upływem czasu zauważyli, że większe zyski przynosi im organizacja wypadów do Zakopanego.
Zauważyli, że coraz więcej osób, zwłaszcza tych zamożnych, chce odwiedzać te tereny, choć standard dostępnych tam obiektów hotelowych pozostawiał wiele do życzenia. W wielu z nich brakowało podstawowych udogodnień, takich jak łazienki. Trip postanowił więc wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów i zainwestować w budowę nowoczesnych obiektów o wyższym standardzie. Dzięki temu zapełnili lukę na rynku i zaczęli przyciągać jeszcze większą liczbę klientów.
Obiekty Trip w Polsce
Firma Trip była rewolucją dla turystyki w Zakopanem. Rozpoczęli od wykupienia willi Wenus, którą zastąpili luksusowym pensjonatem Czarny Potok. Każdy pokój był urządzony w wysokim standardzie, wyposażony w jacuzzi i nowoczesne udogodnienia, takie jak ogrzewanie podłogowe. Pensjonat szybko zyskał popularność wśród bogatych Polaków i turystów z Zachodu.
Kolejnym krokiem było zbudowanie hoteli o czterech i pięciu gwiazdkach. Hotel Belvedere, oferował apartamenty z kominkami i kompleks basenów. Natomiast pięciogwiazdkowy Litwor znajdował się w centrum Zakopanego. Oba hotele stały się miejscami spotkań dla elity.
Małgorzata Ch. i Grzegorz K. nie tylko tworzyli luksusowe obiekty, ale także budowali markę Zakopanego na rynkach wschodnich. Dzięki ich staraniom, bogaci turyści z Ukrainy, Rosji i Białorusi zaczęli odwiedzać Tatry, co wpłynęło na popularność regionu wśród klasy średniej wschodnich krajów.
Co sądzą górale na temat Trip?
Małgorzata Ch. postanowiła rozwijać Grupę Trip poza Zakopanem, wznosząc monumentalny hotel pod Rawą Mazowiecką - Ossa. Otwarty w 2007 roku, stał się największym centrum hotelowo-konferencyjnym w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej. Pierwotnie ogromny, był kilkakrotnie rozbudowywany, obecnie osiągając około 700 metrów długości i blisko 6 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni.
Hotel miał służyć jako miejsce konferencyjne dla Warszawy i Łodzi, znajdując się mniej więcej w połowie drogi między nimi. Początkowo był wykorzystywany przez pracowników firm na szkolenia i wyjazdy integracyjne. Ossa zyskała także rozgłos filmowy, gdy służyła jako plan filmowy dla komedii "Wyjazd integracyjny" z Tomaszem Kotem w głównej roli.
Jak podaje Onet, hotel zachwycił nawet byłego prezydenta Polski, Aleksandra Kwaśniewskiego, który określił go jako przepiękny, luksusowy i ogromny. O jego imponującej wielkości mówi się nawet, że jest drugim obiektem na świecie, po Chińskim Murze, który można dostrzec z kosmosu.
Upadek królowej
W latach 2012-2013 hotel Ossa zaczął mieć poważne problemy finansowe. Pomimo ogromnej popularności, koszty utrzymania i spłaty kredytów ciążyły na hotelu, a liczba gości zmniejszała się. Konkurencja również budowała podobne obiekty konferencyjne bliżej Warszawy, co pogorszyło sytuację Ossy. W odpowiedzi Małgorzata Ch. zdecydowała się na jeszcze większe rozbudowy hotelu, zaciągając kolejne kredyty. W 2015 roku spółka zarządzająca hotelem Ossa miała ogromny dług, głównie wobec banku PKO BP. Bank złożył wniosek o ogłoszenie upadłości spółki, a w 2016 roku hotel został wystawiony na sprzedaż. Mimo wysokiej wartości rynkowej, brak chętnych spowodował, że bank musiał spieniężyć inne aktywa, w tym obiekty Grupy Trip w Zakopanem.
W 2016 roku Grupa Trip znalazła się w trudnej sytuacji, pod presją banku. Małgorzata Ch. podjęła decyzję o sprzedaży czterogwiazdkowego hotelu Belweder, aby spłacić długi.
Zainteresowanym nabywcą dla Belvedere był Tobias Solorz, syn Zygmunta Solorza, jednego z najbogatszych Polaków. Obie strony, korzystając z usług warszawskiej kancelarii prawniczej Modrzejewski i Wspólnicy jako pośrednika, podpisały umowę wstępną sprzedaży hotelu za sumę 64 mln zł. Małgorzata Ch. i Grzegorz K. otrzymali 20 mln zł w formie zadatku. Jednakże po krótkim czasie "królowa Zakopanego" wycofała się z transakcji, nie zwracając zadatku ani ponosząc kary umownej w wysokości kolejnych 20 mln zł za zerwanie umowy. W rewanżu, kancelaria prawnicza przejęła hotel Litwor jako zabezpieczenie umowy. Chcąc uniknąć utraty, Małgorzata Ch. wydzierżawiła Litwor swojej córce, co jednak zostało uznane przez sąd za nieprawidłowe.
Konflikt stał się popularny w lipcu 2017 roku, kiedy grupa mężczyzn zatrudnionych przez nowego właściciela hotelu Litwor, weszła do obiektu, usunęła gości i zawiesiła działalność ze względu na negatywną opinię przeciwpożarową. Małgorzata Ch. nie zaakceptowała tej decyzji, utrzymując, że wciąż ma prawo korzystać z hotelu zgodnie z umową dzierżawy zawartą z inną spółką.
Źródło: onet.pl