Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Na topie > Każdy z nas na pokład samolotu wnosi małą bombę. Sytuacja jest coraz gorsza
Klaudia Zawistowska
Klaudia Zawistowska 19.05.2023 13:03

Każdy z nas na pokład samolotu wnosi małą bombę. Sytuacja jest coraz gorsza

Wnętrze samolotu
Fot. Turyści.pl/Klaudia Zawistowska

Samoloty to bez wątpienia jedne z najbezpieczniejszych środków transportu. Dbają o to zarówno linie lotnicze, jak i lotniska, które uważnie kontrolują wszystkich pasażerów i ich bagaże. Mimo tego każdy z nas na pokład wnosi przynajmniej jeden niebezpieczny przedmiot.

Na co dzień korzystamy z wielu urządzeń elektronicznych. Smartwawatche, inteligentne opaski, bezprzewodowe słuchawki, laptopy, tablety i telefony komórkowe - to wszystko akcesoria bez których trudno wyobrazić sobie życie. Zabieramy je również na pokład samolotu, nie zdając sobie sprawy, że mogą stanowić śmiertelne zagrożenie.

Mała bomba z opóźnionym zapłonem? W samolocie telefon może być śmiertelnie groźny

Telefon towarzyszy nam na każdym etapie codziennego życia. Niektórzy nie wyobrażają sobie wyjść bez niego nawet do toalety… Niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę z tego, że w samolocie może on się zamienić w śmiertelnie niebezpieczną bombę.

Smartfony, ale również aparaty, zegarki, czy laptopy najczęściej zasilane są bateriami litowo-jonowymi. O ile w codziennym życiu są one raczej nieszkodliwe, o tyle w samolotach, na skutek zmiany ciśnienia potrafią się przegrzewać, a nawet wybuchać. Sytuacja jest wówczas bardzo trudna. Baterie mogą rozgrzać się do 700-800 st. C. Ugaszenie ich na lądzie jest niezwykle trudne i wymaga użycia specjalnych środków. W samolocie jest to w zasadzie niemożliwe.

Baterie litowo-jonowe coraz większym zagrożeniem w samolotach

Jak informuje "Telepolis" powołując się na Federalną Administrację Lotnictwa, w USA z każdym rokiem dynamicznie rośnie liczba incydentów, których przyczyną była awaria baterii litowo-jonowych. Najnowsze dane wskazują, że do niebezpiecznej sytuacji dochodzi przynajmniej raz w tygodniu.

W latach 2013-2022 FAA odnotowała co najmniej 9135 incydentów z udziałem baterii. Jednak to w ostatnich pięciu latach wypadki zdarzają się o 42 proc. częściej niż wcześniej.

Ryanair i Turkish Airlines ze specjalnymi komunikatami do pasażerów

Również europejskie i azjatyckie linie lotnicze dostrzegają, jak dużym zagrożeniem są baterie. Na pokładzie każdego samolotu znajdują się specjalne torby, do których można schować niebezpiecznie nagrzewający się telefon lub inny sprzęt. Nie ugasi ona pożaru, ale skutecznie spowolni zachodzące wewnątrz baterii reakcje.

Między innymi Ryanair i Turkish Airlines zdecydowały się nawet na dodanie specjalnego komunikatu podczas instrukcji bezpieczeństwa. Oprócz porad, jak opuścić samolot w sytuacji awaryjnej lub jak zapiąć pasy, pasażerowie słyszą również o konieczności zgłoszenia obsłudze informacji o nagrzewającym się sprzęcie.