Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Lotniska i linie lotnicze > Katastrofa na lotnisku. Pilot cudem uniknął śmierci
Magda Antoł
Magda Antoł 11.07.2023 17:03

Katastrofa na lotnisku. Pilot cudem uniknął śmierci

Los Angeles
Fot. Pixabay

W poniedziałek 10 lipca doszło do niecodziennego wypadku. Na lotnisku samolot wbił się w dach hangaru. Na pokładzie był jedynie mężczyzna sterujący maszyną. Służby szybko przystąpiły do akcji ratunkowej, aby uwolnić z wraku uwięzionego pilota.

W wyniku zdarzenia pilot odniósł niewielkie obrażenia. Okoliczności wypadku są nieznane.

Samolot rozbił się na dachu hangaru

Wypadek miał miejsce w poniedziałek 10 lipca na lotnisku w Long Beach, w stanie Kalifornia. O godzinie 14:18 zgłoszono, że na dachu jednego z hangarów rozbił się samolot Cessna. Miał wybić w nim dziurę i zaklinować się dziobem w dół. Według Federalnej Administracji Lotnictwa, na pokładzie znajdował się jedynie pilot. Strażacy musieli podjąć akcję ratunkową, aby wydostać mężczyznę z wraku samolotu.

Pilot cudem przeżył. Badane są okoliczności wypadku

Na dach dostało się kilku strażaków, którzy rozpoczęli wydobywanie pilota z wraku. Mężczyzna cudem przeżył w wypadku i został przetransportowany do szpitala. Na miejscu okazało się, że nie odniósł poważniejszych obrażeń. Strażacy poinformowali też, iż z samolotu wyciekło ok. 170 litrów paliwa.

Przyczyna wypadku pozostaje nieznana. Sprawę mają zbadać Federalna Administracja Lotnictwa oraz Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu. Według wstępnych ustaleń, pilot miał ćwiczyć starty i lądowania, podczas których stracił panowanie nad maszyną. Rzeczniczka lotniska w Long Beach Kate Kuykendall powiedziała, że wypadek nie miał wpływu na ruch lotniczy.

To nie był pierwszy wypadek na lotnisku

Nie był to jedyny wypadek na lotnisku w Long Beach. W marcu 2011 r. prywatny samolot Beechcraft King Air rozbił się krótko po starcie. W katastrofie zginęło pięć osób, jedna została ranna. Przyczyną wypadku była zła technika pilota, który nie mógł zachować kontroli nad maszyną, oraz zanieczyszczenie paliwa wodą w lewym silniku, co spowodowało przerwę w zasilaniu. Śledztwo wykazało, że doszło do zaniedbania oraz braku w komunikacji między pilotem a mechanikami. Ponoć nie potrafili ustalić, kto był odpowiedzialny za opróżnianie misek olejowych przed każdym lotem.

Źródło: ABC News