Irena i Marian zaskakują świat. Na emeryturze robią takie rzeczy, o jakich młodym się nie śniło
Wiek to nie wymówka, a oni udowadniają to najlepiej. Razem mają 157 lat, ale wcale nie przeszkadza im to w zwiedzaniu świata. Irena i Marian są małżeństwem od 55, ale to właśnie na emeryturze postanowili ze spokojem realizować swoje pasje. Swoimi niezwykłymi przygodami dzielą się na Instagramie. Takiej energii może im zazdrościć niejeden młodszy turysta!
“Nie milionerzy, niemajętni, ale chętni doświadczania życia w pełni” - mówią sami o sobie. Niesamowite, ile krajów już odwiedzili…
Razem mają 157 lat. Małżeństwo emerytów z Polski podbija świat
Choć żyją razem w małżeństwie już ponad pół wieku to dopiero na emeryturze Irena i Marian Juszkiewiczowie zaczęli wspólnie realizować swoją prawdziwą pasję. 77-latka wraz ze swoim 80-letnim mężem opowiedzieli niedawno swoją piękna historię w popularnym programie “Pytanie na śniadanie”. Widzom zdradzili też, jak udaje im się podróżować mimo wielu przeszkód.
“Choć człowiek już czuje te lata, rano ledwo wstaje z łóżka, chodzi noga za nogą, ale na wakacje jakoś siły się znajdują” - mówiła Irena w rozmowie z Wirtualną Polską.
Tańczą razem na plaży i nie boją się długich podróży. Ta para zachwyca
Gambia, Islandia, Dominikana, Kuba, Wietnam, Boliwia… Małżeństwo Juszkiewiczów odwiedziło już wspólnie ponad 80 krajów. “Za nami już około 300 lotów” - przyznają wspólnie. Ich podróże naprawdę robią wrażenie. Emerytowani nauczyciele postanowili się podzielić swoimi wspomnieniami i doświadczeniami z innymi turystami z Polski.
Seniorzy mają nawet swój oficjalny profil na Instagramie, gdzie dzielą się filmami i zdjęciami z kolejnych miejsc. W prowadzeniu “wirtualnego pamiętnika” pomaga im synowa. Irena i Marian mają niesamowitą energię - tańczą razem na plaży, cieszą się muzyką na piana party i nie boją się 30 godzin lotu. Jak im się to udaje?
Małżeństwo na pytania o finanse odpowiada wprost, że długo oszczędzali. Oprócz etatu nauczycielskiego prowadzili także dwie firmy. Jak przyznają - “dom remontujemy sami, ubrania mamy z drugiej ręki, nie chodzimy po restauracjach, nie korzystamy z używek”.
Polscy podróżnicy zdradzają swój sekret. Nie zawsze jest kolorowo..
“W czasie urlopowania w Polsce lub za granicą mamy totalny luz, nie myślimy o pracy - już nie pracujemy. Nie myślimy o dzieciach - bo one już dbają o siebie. Nie myślimy o zagrożeniach - bo już osiągnęliśmy wiek, gdzie jest nam wszystko jedno. Bramy świętego Piotra możemy przywitać w każdej chwili” - opowiadają na swoim profilu w social media. Nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem…
“Bywa różnie, słonecznie, pochmurnie i burzowo. Ale trzeba życie brać takie, jakie jest. Cieszyć się ze wszystkiego, co się dostaje, być wdzięcznym za to, co się ma. I tak nam upływają te lata. Kochamy się, żyjemy radośnie, pokonujemy wszelkie trudności razem” - przyznała Irena..