Incydent nad polskim morzem. Za swoją głupotę dostał 10 tys. zł mandatu
O tym, w jaki sposób i w jakich miejscach parkują niektórzy kierowcy, nie trzeba zbyt wiele mówić. Często łamią przepisy dla swojej własnej wygody. Nie inaczej postanowił zrobić mężczyzna w Jelitkowie w Gdańsku. Wjechał na plażę samochodem, jednak nie przewidział tego, że całkiem zakopie się w piachu i nie będzie mógł wyjechać.
Kierowca wjechał samochodem na plażę w Gdańsku
W piątek, 19 kwietnia policjanci w Gdańsku otrzymali nietypowe zgłoszenie. Na plażę w Jelitkowie na wysokości wejścia numer 67 wjechał samochód marki Toyota. Nierozsądny mężczyzna miał jednak problem z wyjechaniem, bo auto całkiem ugrzęzło w piachu.
O zdarzeniu został powiadomiony m.in. Gdański Zarząd Dróg i Zieleni oraz Urząd Morski w Gdyni. Na miejscu natychmiast pojawili się funkcjonariusze policji.
Mężczyzna zlekceważył znak i uszkodził infrastrukturę
Okazało się, że kierowcą nie był Polak. “Na miejsce pojechali policjanci ruchu drogowego, którzy wylegitymowali 34-letniego obywatela Gruzji kierującego toyotą. Podczas interwencji mundurowi ustalili, że kierowca, wjeżdżając na plażę, nie zastosował się do znaku zakazu ruchu, a ponadto uszkodził chodnik i krawężnik” - poinformowała Magdalena Ciska z policji w Gdańsku.
Kierowca w obecności funkcjonariuszy wezwał holownik. Niedługo później udało się usunąć pojazd z plaży.
Mandat za wjechanie na plażę nad Bałtykiem
Przez nierozsądny plan mężczyzna nie tylko najadł się wstydu, ale i otrzymał dość srogą karę. Za spowodowanie zdarzenia drogowego, a także złamanie zakazu ruchu 34-latka dostał aż dwa mandaty, po 5 tys. zł każdy. Oprócz tego otrzymał 8 punktów karnych.
Źródło: KMP w Gdańsku