"Hotel z piekła rodem”, czyli co może pójść nie tak i czy może być gorzej?
„Hotel z piekła rodem” to debiut literacki Roberta O., dyrektora podwarszawskiego hotelu, który na kanwie własnych przeżyć zbudował tę tragikomiczną opowieść. Pytanie „Co może pójść nie tak” w czterogwiazdkowym obiekcie, autor zamienia wkrótce na „czy może być gorzej”? Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Burda Książki, wydana została w miękkiej oprawie i poręcznym formacie. Klejony grzbiet jest wytrzymały a margines wewnętrzny wystarczająco duży, dzięki czemu po przeczytaniu książki nie widać po niej śladu zużycia. Czytanie ułatwiają wystarczająco duże litery i przyjemna interlinia. Projekt okładki z lakierem wybiórczym czyni książkę atrakcyjną już na pierwszy rzut oka.
Obraz hotelu został przedstawiony w książce z różnych perspektyw. Prowadzona przez dyrektora hotelu opowieść przeplatana jest krótkimi wywiadami z pracownikami. Czytając kolejne rozdziały mamy wgląd w swoisty audyt hotelowy, który może bawić do łez i szokować delikatniejszych czytelników. Mając w pamięci fakt, że wszystkie opisane w książce wydarzenia są prawdziwe, warto zajrzeć na zaplecze hotelowe i przekonać się o jakich rzeczach nie mieliśmy do tej pory pojęcia.
Nie można odmówić autorowi talentu pisarskiego i prawdziwego daru ubierania w słowa niezwykle plastycznych opisów sytuacji i postaci. Komizm sytuacyjny nie opuszcza czytelnika przez kolejne strony. Wydarzenia i opisani w książce bohaterowie na długo zapadają w pamięć.
Autor sprawnie operuje słowem a książkę czyta się lekko pomimo tego, że przedstawiona rzeczywistość pozbawiona jest jakiejkolwiek cenzury. Dostajemy szczery i niezawoalowany opis prawdziwych sytuacji i wydarzeń z życia pracowników hotelowych. To nie jest książka dla tych, którzy „jedzą bułkę przez bibułkę”. Znajdziemy w niej słowa na „k”, „ch” oraz „krew, pot i łzy”. Śledząc dynamiczną akcję, mimowolnie wyobrazimy sobie wszystko, o czym autor zdecydował się opowiedzieć (gołe pupy też).
Ciekawostka: Wypowiedzi głównego bohatera zdarzyło mi się czytać w myślach głosem Adasia Miauczyńskiego. Zarówno dyrektor hotelu, jak bohater filmów Marka Koterskiego to postacie tragikomiczne. Myślę, że Robert O., kiedy doczeka się (czego mu życzę) dalszych części swoich przygód, może stać się, obok Adasia Miauczyńskiego, ikoną polskiej komedii z branży hotelarskiej.
Książka napisana jest w taki sposób, że w oparciu o nią można nakręcić doskonałą komedię lub miniserial. Treść nasycona jest obrazowymi opisami. Autor zadbał o to, aby znalazł się w nich każdy gest, który kreuje barwne postacie. Każda postać jest charakterystyczna, każda zapamiętywalna, a role aż proszą, aby je obsadzić.
Czy w tej groteskowej komedii jest miejsce na poważną refleksję i wzruszenie? Jest. Ale odnalezienie ich pozostawiam każdemu indywidualnie.