Pokojówki straciły cierpliwość. Powiedziały bolesną prawdę o wielu turystach
Hotel to wyjątkowe miejsce, w którym powinniśmy czuć się bezpiecznie podczas podróży. Można tam wypocząć, wyspać się i przede wszystkim nabrać sił przed dalszą drogą. Problem jednak w tym, że niestety wielu turystów w ogóle nie ma szacunku do tego obiektu. Zdawać by się mogło, że różnego rodzaju pensjonaty powinno się traktować niczym swój drugi dom, wielu turystów jednak ma zupełnie inne podejście do tej sprawy.
Pokojówki straciły już cierpliwość i postanowiły w końcu opowiedzieć o wszystkim, co muszą przeżywać przez niektórych turystów. Aż trudno uwierzyć, że takie rzeczy dzieją się naprawdę. Pozostawienie mokrego ręcznika, brudnego prysznica lub zatkanej toalety to niestety najmniejszy problem, z którym musi sobie niemalże codziennie radzić obsługa.
Hotel drugim domem? Niestety nie zawsze
Portal Onet postanowił porozmawiać z osobami, które sprzątały pokoje hotelowe. Jedną z rozmówczyń jest pani Monika, która pracowała w 4-gwiazdkowym hotelu w Niemczech. Choć brzmi to dość prestiżowo, szczegóły niestety są obrzydliwe.
- Raz, kiedy ścieliłam łóżko, znalazłam w nim... podpaskę przyczepioną do bielizny - opowiada.
Czasem zdarzały się również nieprzyjemne sytuacje, na które jednak sam turysta nie miał wpływu. Choć nie da się go winić, pokojówka musiała się z tym uporać.
- Okazało się, że starsza pani nie trzyma moczu i łóżko, fotel, a także dywan są zniszczone. Wszystko nadawało się do wymiany. Wiem, jak to brzmi - z jednej strony rozumiem, bo była to osoba starsza, a więc to się zdarza w tym wieku. Przykre było to, że ta pani była na wakacjach ze swoją rodziną i miała osobny pokój. Nikt z tej rodziny nie zwrócił uwagi na problem. Była również pani z demencją starczą, której kilka razy zdarzyło się zapomnieć, gdzie jest łazienka i załatwić swoje potrzeby fizjologiczne na środku pokoju - czytamy dalej w rozmowie z Onetem.
Niestety takie sytuacje zdarzają się stosunkowo często, a turyści bardzo rzadko decydują się choć na względne ogarnięcie pokoju przed wyjazdem.
Pokojówki mają już dość takich turystów
Pracy z nieprzyjemnymi turystami ma również dość Miłosz, który pracował w hotelu z restauracją w Szkocji. Mimo pracy w drogim lokalu, tam również zdarzały się przykre incydenty.
- W pewnym momencie ważący ze 180 kg mężczyzna wstał, zdjął koszulkę, rzucił ją na stół, obnażył tatuaż Manchester United na klacie i zaczął rozróbę. W ciągu minut skasował prawym sierpowym pięć przypadkowych osób. Bez ostrzeżenia - opowiada w rozmowie z Onetem.
Na szczęście przypadki takie zdarzają się jedynie od czasu do czasu, a większość przyjezdnych potrafi zachować się odpowiednio.
Źródło: Onet