Dramatyczna akcja ratunkowa na Rysach. Mamy nowe informacje ws. tragicznego wydarzenia
Z tego artykułu dowiesz się:
-
jaki był stan poszkodowanego
-
dlaczego prawdopodobnie doszło do wypadku
-
jakie problemy napotkali ratownicy
Wczoraj w godzinach popołudniowych TOPR otrzymało informację o turyście, który utknął w wysokich partiach gór. W międzyczasie ratownicy otrzymali inne zgłoszenie spod Rysów, mówiące o wypadku turysty z wysokości.
Wyjście w góry omal nie skończyło się tragedią
Ratownicy we wtorek w godzinach popołudniowych otrzymali pilne zgłoszenie spod Rysów. Turysta upadł z dużej wysokości, lecz jego stan nie był znany, a zaczął już zapadać zmrok. Na miejscu okazało się, że mężczyzna jest mocno poobijany, ale nie stracił na szczęście przytomności.
- Turysta miał dużo szczęścia bo mimo długiego upadku obrażenia były stosunkowo niewielkie. Doznał urazu głowy, był poobijany i miał zwichniętą kostkę, dlatego zapadła decyzja o transporcie go na noszach do schroniska nad Morskim Okiem, skąd karetka zabrała go do szpitala - mówi w rozmowie z portalem Turysci.pl Grzegorz Kubicki z TOPR.
Jak się okazuje, mężczyzna wraz z towarzyszką byli odpowiednio zaopatrzeni do wyprawy w góry. Wypadek wydarzył się prawdopodobnie przez chwilę nieuwagi, co jest doskonałym dowodem na to, że w górach trzeba zachować szczególną ostrożność niezależnie od doświadczenia i wyposażenia.
- Miał czekan, raki, jego towarzyszka również była odpowiednio zaopatrzona do wyprawy w górach w takich warunkach. Prawdopodobnie o wypadku zadecydowała chwila nieuwagi, coś może się stać - mówi nam Kubicki.
Turysta, który utknął w tym samym czasie w górach, był w dobrym stanie, jednak nie potrafił samodzielnie zejść na dół. Jak udało nam się dowiedzieć, była to jego pierwsza wyprawa w góry zimą.
Nie było możliwe użycie w celach ratunkowych śmigłowca z powodu gęstej mgły. Do akcji ratunkowej wyruszyło 28 ratowników, którzy pieszo dotarli do mężczyzny i sprowadzili go na dół.
- W tym samym czasie był problem z innymi turystami, którzy nie byli przygotowani wyprawę w warunkach zimowych. Drugi turysta do którego otrzymaliśmy zgłoszenie czekał bardzo długo pod szczytem. Nie miał odpowiedniego sprzętu i była to jego pierwsza wyprawa w góry - dodaje ratownik.
Obecne warunki w górach są trudne dla osób, które nigdy wcześniej nie uprawiały turystyki zimowej w górach. Odradzane są zatem wyprawy w góry w takich warunkach. Nie jest to jednak jedyne zagrożenie, które może napotkać turystów w górach.
- Warunki są wczesnozimowe, dość zdradliwe. W górach leży mało śniegu jak na tę porę roku, a pod nim znajduje się lód alb trawa. Nawet chodząc w rakach można doznać urazu. Jeśli ktoś posiada sprzęt, ale nie posiada umiejętności, odradzane jest wyjście w góry - mówi nam ratownik.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres redakcja@turysci.pl .