Fatalny koniec awantury na pokładzie. Wyrzucenie z samolotu było tylko wstępem
Podróże samolotami bywają bardzo stresujące. Niestety nie każdy pasażer potrafi sobie z tym poradzić. Dwóch mężczyzn doprowadziło do awantury na pokładzie maszyny, które miała polecieć do USA. Będą tego długo żałować.
Podróż do USA to marzenie wielu osób. Swoją szansę na realizację “american dream” miało dwóch braci. Obaj byli już na pokładzie samolotu, który miał zabrać ich do Chicago. Jednak przed startem maszyny doszło do awantury, a samolot wystartował bez obu turystów.
Awantura w samolocie na Lotnisku Chopina. Do akcji wkroczyły służby
O całym zajściu na pokładzie samolotu na Lotnisku Chopina poinformowali przedstawiciele Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej. To właśnie do ich placówki znajdującej się na warszawskim lotnisku trafiło dwóch braci, którzy mieli lecieć do Chicago.
Z relacji strażników granicznych wynika, że dwaj mężczyźni, 43-letni Paweł i 42-letni Piotr, pokłócili się jeszcze przed startem. Sytuacja była coraz bardziej napięta, a bracia mieli być w stosunku do siebie agresywni. Ponieważ obaj nie stosowali się do poleceń załogi, podjęto decyzję o wezwaniu funkcjonariusze z Grupy Interwencji Specjalnych Placówki Straży Granicznej Warszawa-Okęcie.
Pasażerowie nie chcieli się łatwo poddać
Chwilę po tym, jak funkcjonariusze wkroczyli na pokład, obaj mężczyźni zostali poproszeni o opuszczenie samolotu. Podróżni zostali również pouczeni, że w razie niezastosowania się do poleceń, przedstawiciele służb sięgną po środki przymusu bezpośredniego.
“Bracia dobrowolnie opuścili pokład samolotu i zostali przewiezieni do pomieszczeń służbowych Straży Granicznej” - poinformowano w oficjalnym komunikacie. To jednak nie był koniec sprawy. Bracia odmówili bowiem przyjęcia mandatów. Oznacza to, że zamiast Chicago, będą zwiedzać salę sądową.
Chciał się dostać do Francji pokazując fałszywe dokumenty
W ostatnim czasie na Lotnisku Chopina doszło do jeszcze jednej ważnej interwencji. Pracownicy Straży Granicznej przyłapali obywatela Indii na próbie przekroczenia granicy RP, posługując się fałszywą francuską wizą Schengen.
31-latek podróżujący z Bombaju chciał przez Warszawę dostać się do Paryża. “Z uwagi na to, że wiza wzbudziła wątpliwości u funkcjonariusza Straży Granicznej, co do jej autentyczności, podróżny został skierowany na tzw. II linię kontroli granicznej w celu jej szczegółowej weryfikacji” - poinformowała SG. To właśnie wtedy okazało się, że dokument został podrobiony.
W konsekwencji mężczyzna nie otrzymał zgody na wjazd na terytorium RP. Ostatecznie 31-latek, zamiast ruszyć w dalszą podróż, musiał wrócić do Bombaju.
