Ewakuacja lotniska we Wrocławiu. 150 osób poza terminalem
Nadodrzański Oddział Straży Granicznej poinformował na temat ewakuacji portu lotniczego we Wrocławiu-Starachowicach. Blisko 150 osób musiało opuścić terminal.
Powodem był pozostawiony na lotnisku bagaż.
Ewakuacja lotniska we Wrocławiu
W poniedziałek 26 lutego w terminalu przylotów wrocławskiego lotniska ujawniono pozostawiony bez opieki bagaż. Na miejsce ruszyła grupa pirotechników, która wyznaczyła bezpieczną strefę. Funkcjonariusze obejrzeli zapis z kamer i uznali, że przedmiot może stanowić zagrożenie.
Zarządzono ewakuację ok. 150 osób z ogólnodostępnej hali terminala przylotów portu lotniczego.
Czytaj także: Zabawka dziecka nie przeszła odprawy na lotnisku. Ojciec jest oburzony, jest odpowiedź
Tanzańczyk pozostawił bagaż bez opieki
"Rozpoznanie minersko-pirotechniczne, które przeprowadzili funkcjonariusze Straży Granicznej, pozwoliło ustalić, że bagaż nie stwarzał zagrożenia i zawierał sprzęt komputerowy oraz rzeczy osobiste. Po zakończeniu czynności plecak przekazano do biura rzeczy znalezionych. Jednak po kilku godzinach odnalazł się właściciel pozostawionego bagażu" - czytamy na stronie SG.
Właścicielem okazał się 34-letni obywatel Tanzanii. Mężczyzna zapłacił 400 zł mandatu.
Deportowany z Holandii Polak we Wrocławiu
W poniedziałek strażnicy graniczni z Wrocławia zatrzymali deportowanego z Holandii Polaka. 52-latek przez liczne kradzieże przebywał w tamtejszym zakładzie karnym. Jak się okazało, w Polsce był poszukiwany listem gończym i czekała na niego kara sześciu miesięcy pozbawienia wolności. Funkcjonariusze przekazali mężczyznę do wrocławskiego aresztu śledczego.