Turysci.pl Turystyka Dwóch Polaków utonęło w Egipcie w tajemniczych okolicznościach. Świadek: "Znajomi tych osób byli zastraszani"
fot. Artush / Shutterstock

Dwóch Polaków utonęło w Egipcie w tajemniczych okolicznościach. Świadek: "Znajomi tych osób byli zastraszani"

16 stycznia 2024
Autor tekstu: Marlena Kaczmarek

Do tragicznych zdarzeń doszło w egipskiej Hurghadzie podczas wyprawy po Morzu Czerwonym. Dwaj doświadczeni nurkowie nie wypłynęli na powierzchnię. Z redakcją Turystów skontaktował się naoczny świadek zdarzenia.

Jego relacja jest wstrząsająca.

Dwaj Polacy utonęli w Hurghadzie

Jako pierwsi o zdarzeniu poinformowali dziennikarze redakcji hurghada24.pl. W niedzielę 14 stycznia dwaj doświadczeni nurkowie brali udział w zorganizowanym  wyjeździe, podczas którego tego dnia mieli w planach zejść na głębokość ok. 70 metrów. Niestety, na powierzchnię wody nie wypłynęli o własnych siłach.

Do redakcji Turystów zgłosił się świadek zdarzenia, który poinformował, że mężczyźni ci należeli do grupy VetoNurki. Na Facebooku tego klubu nurkowego jeszcze 13 stycznia opublikowano nagranie właśnie z Hurghady, które nagrano pod wodą.

Śmierć w tajemniczych okolicznościach

Nie wiadomo, co było przyczyną śmierci dwóch doświadczonych nurków. Jak donosi informator, obaj mężczyźni nurkowali w strojach do tego przeznaczonych. Po wyciągnięciu z wody zostali przebrani w "normalne" ubrania. Reszta grupy nadal była w swoich strojach do nurkowania.
Po przypłynięciu na ląd załoga łodzi próbowała uspokoić i odstraszyć ciekawskich turystów przebywających na plaży, którzy wyciągnęli telefony i zaczęli robić zdjęcia.

“Krzyczano do świadków że mają nie nagrywać i że panowie się po prostu upili. Już wtedy jeden z nich ewidentnie był trupem. Miał masakrycznie siną twarz w kolorze ciemnofioletowym, bezwładne ciało ” - relacjonuje świadek.

Nikt z obsługi nie reagował

Jednego z mężczyzn początkowo posadzono na wózku inwalidzkim. Kobieta, która była przy ciele jednego z mężczyzn prosiła aby wezwać karetkę.
"Nikt z obsługi nie reagował. Próbowano przełożyć mężczyznę na leżak, ponieważ nie dało się pchać wózka inwalidzkiego po piasku, mimo że brało w tym udział około 6 mężczyzn z obsługi hotelu King Tut Resort. Zmarli mężczyźni ważyli po ok. 100-120 kg" - relacjonuje źródło.

"Próba pomocy i przetransportowania tych mężczyzn lądem była bardzo nieudolna. Nikt z obsługi nie był w stanie udzielić im pomocy. Jeden z mężczyzn został zrzucony z wózka inwalidzkiego, przy czym rozbił głowę uderzając o kamienie. Nikt nie próbował reanimować tych mężczyzn poza jedną z Polek" - dodaje.

"Zastraszali świadków"

Jak donosi nasz informator, firma, która organizowała wyprawę to Crazy Dolphin z okolic Hurghady. Znajomi zmarłych mieli być zastraszani przez egipską załogę.

“Po przekazaniu poszkodowanych na ląd, cała grupa Polaków, ok. 8-10 osób, została zatrzymana na łodzi. Krzyczeli do nich [osoby z załogi do Polaków - red.], wymachiwano rękoma. Niektóre osoby z obsługi łodzi wymiotowały, kapitan na górze statku zasłabł po około 20 minutach od przycumowania, ale był świadomy" - informuje świadek.

Według świadka firma Crazy Dolphins usunęła posty związane z Polakami na profilu na Facebooku. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że zmarli to Wojciech P. oraz Piotr. Grupa VetoNurki co roku organizuje wyjazdy do Egiptu i współpracuje z lokalną szkołą Crazy Dolphins niedaleko Hurghady.

Kierowca Bolta okradł mnie w Lizbonie. Nigdy więcej nie popełnię tego błędu
Ukrył nóż w bochenku chleba i udał się na lotnisko. Strażnicy graniczni nie mieli litości
Obserwuj nas w
autor
Marlena Kaczmarek
Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@turysci.pl
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy