Dostał 10-letni zakaz lotów. Wszystko przez błędy kogoś innego
W trakcie podróży zdarzają się czasem najbardziej kuriozalne sytuacje, które mogą pokrzyżować nasze wakacyjne plany. Przekonał się o tym niedawno pewien Anglik, który nieświadomie miał na siebie nałożony 10-letni zakaz lotów przez błędy… swojego imiennika.
Plany nie zawsze udaje się bezproblemowo wcielić w życie. Czasem tzw. “siła wyższa” powoduje, że nie wszystko idzie po naszej myśli.
Zakaz wstępu na pokład
Pod koniec maja 21-letni Kieran Harris miał wykupione wczasy w Alicante. Nie byłoby pewnie w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że dzień przed wylotem linia easyJet poinformowała go, że… ma zakaz wstępu na pokład.
W argumentacji linia podała, że ze względu na “destrukcyjne zachowanie” Kieran Harris z Liverpoolu ma 10-letni zakaz lotów na pokładzie easyJet. Ograniczenie obowiązuje do 15 maja 2031 roku.
Zbieżność nazwisk
W rzeczywistości Kieran Harris faktycznie wykazywał na pokładzie easyJet dwa lata wcześniej “agresywne i obraźliwe zachowanie”, jednak mowa o zupełnie innym człowieku. Agresor, na którego został nałożony zakaz, został też skazany na 12 tygodni pozbawienia wolności właśnie przez incydent na pokładzie.
21-latek był oburzony zaistniałą sytuacją i zwrócił się do linii lotniczej z prośbą o wyjaśnienie. - To niesamowicie stresujące doświadczenie sprawiło, że mniej prawdopodobne jest, że będę chciał latać easyJetem w przyszłości. Wakacje rezerwowałem miesiąc temu, a tydzień wcześniej odprawiłem się online. Było więc dużo czasu, aby się ze mną skontaktować - wyznał w rozmowie z mirror.co.uk.
Wyjaśnienia linii lotniczej
Na dowód tego, że doszło do błędu, 21-letni mieszkaniec Liverpoolu wysłał linii lotniczej swoje zdjęcie paszportowe i dopiero wtedy uzyskał zgodę na lot. W przeciwnym wypadku prawdopodobnie nie zostałby wpuszczony na pokład. - Bardzo nam przykro, że pan Harris został błędnie poinformowany, że nie może z nami lecieć. Podjęliśmy tę decyzję w dobrej wierze, ponieważ pasażer nazywał się tak samo, urodził się w tym samym czasie i leciał z tego samego regionu Wielkiej Brytanii, co pasażer, któremu wcześniej zabroniono lotów - powiedział w rozmowie z “The Independent” rzecznik easyJet.