Chaos na pokładzie samolotu. Z klatek uciekło 130 zwierząt, podróżnych czekały fatalne wieści
To nie było typowe lądowanie samolotu linii TAP Air Portugal. W pewnym momencie z uszkodzonej klatki w luku bagażowym uciekło 130 zwierząt wywołując niemałe zamieszanie. Niestety pracownikom nie udało się odnaleźć wszystkich uciekinierów od razu, a to nie koniec zmartwień. Pasażerów czekały później bardzo nieprzyjemne wieści.
Nadzwyczajne lądowanie samolotu TAP Air Portugal
Nietypowy incydent miał miejsce zaraz po przylocie z Lizbony. Kiedy samolot Airbus A321 linii TAP Air Portugal wylądował na lotnisku Ponta Delgada na Azorach stało się coś, czego nikt nie przewidział. Z klatek, w których przewożono m.in. fretki, gryzonie czy ptaki, uciekło 130 chomików.
Niewielkich rozmiarów zwierzęta stanowiły zagrożenie na pokładzie, bowiem mogły przegryźć okablowania - informuje AVHerald. Pracownicy nie mogli do tego dopuścić.
Pasażerka zaczęła rodzić podczas lotu, pilot lądował awaryjnie. To nie koniec zaskoczeńZwierzęta uciekły z klatki w luku bagażowym
Od razu po wylądowaniu i wypuszczeniu pasażerów pracownicy naziemni rozpoczęli poszukiwania chomików, które znajdywały się w samolocie. Niestety znalezienie wszystkich okazało się nie lada wyzwaniem i w efekcie maszyna musiała pozostać tymczasowo uziemiona.
Z tego powodu pasażerów, którzy oczekiwali na lot do Lizbony czekały złe wieści, bowiem kolejny lot został odwołany. Ostatecznie 17 listopada, w niedzielę rano samolot został dopuszczony do podróży. Stało się to dopiero kilka dni po zdarzeniu.
Bezpieczny przewóz zwierząt samolotem. Odpowiedzialna była linia lotnicza
Po tym nadzywczajnym, ale i groźnym incydencie, nasuwa się pytanie - jak linia lotnicza mogła dopuścić do ucieczki aż 130 zwierząt? Podobny przypadek miał miejsce we wrześniu na pokładzie samolotu linii SAS Scandinavian Airlines. Wówczas pilot był zmuszony, by zmienić trasę z powodu harcujących myszy na pokładzie.
Za: AVHerald