Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Lotniska i linie lotnicze > "Byliśmy niewiele od katastrofy". Polka relacjonuje chwile grozy na pokładzie Ryanaira
Natalia Księżak
Natalia Księżak 08.06.2024 15:28

"Byliśmy niewiele od katastrofy". Polka relacjonuje chwile grozy na pokładzie Ryanaira

ryanair
fot. Mounir Taha Shutterstock

“W trakcie lądowania jeden z silników chyba nie działał. Bardzo szarpało, był mega huk (…)” - relacjonowała jedna z pasażerek pechowego lotu z Dortmundu do Katowic. Samolot linii Ryanair, na którego pokładzie znajdowało się ponad 190 osób, uległ awarii tuż po starcie. Załoga natychmiast podjęła decyzję o powrocie na lotnisko.

W porcie w pogotowiu czekały już służby z całego miasta. Rzecznik lotniska ujawnia kulisy piątkowego wypadku. To zdarzenie pokazuje, jak ważne jest odpowiednie przeszkolenie załogi samolotu i zachowanie “zimnej krwi”…

Polka relacjonuje chwile grozy na pokładzie Ryanaira

Jedna z pasażerek feralnego lotu Ryanair zdradziła dziennikarzom RMF FM kulisy incydentu. Samolot lecący w piątkowy wieczór z Dortmundu do Katowic uległ awarii. Do silnika maszyny najprawdopodobniej został wessany ptak. Problemy załogi i 190 pasażerów znajdujących się na pokładzie zaczęły się chwilę po starcie samolotu. Zgodnie z informacjami z radarów, samolot wystartował z minimalnym opóźnieniem o godzinie 20:38.

 "Samolot nie wzbił się na pełną wysokość. Cały czas byliśmy poniżej poziomu chmur, później zaczęliśmy kołować - relacjonowała pasażerka.

Czytaj więcej: Samolot Ryanair lecący do Katowic musiał natychmiast lądować. Na pokładzie 190 osób
 

"Byliśmy niewiele od katastrofy"

Już w piątek wieczorem internauci zaczęli dopytywać, co dzieje się z lotem RYR6916. Na mapach, które umożliwiają śledzenie ruch powietrznego na świecie, widać było, że jeden z samolotów Ryanaira, po wystartowaniu wykonał kilka okrążeń nad Dortmundem i jego okolicami. 

Czytaj więcej: "Idzie sezon na oszustwa"? Po upadku biura podróży turyści są wściekli. Na co mogą liczyć tuż przed wakacjami?

Maszyna wróciła po 45 minutach na niemieckie lotnisko. “Wyglądało na to, że byliśmy niewiele od katastrofy. W trakcie lądowania jeden z silników chyba nie działał. Bardzo szarpało, był mega huk (…) Została podjęta ewakuacja” - przekazała dziennikarzom radiowym pasażerka. Na szczęście, służby oraz załoga reagowały błyskawicznie. tym bardziej, że podobne przypadki nie są rzadkością… 

Służby na lotnisku działały błyskawicznie

Według relacji świadka, “na lotnisku czekało około 20 zastępów straży pożarnej”. Potwierdzają to niemieckie media, które informują także o 80 pracownikach służb medycznych i dodatkowych jednostkach straży pożarnej, które w gotowości oczekiwały na lądowanie samolotu.

Choć pasażerowie przeżyli chwile grozy, to zarówno służby naziemne jak i załoga samolotu były świetnie przygotowane do tego typu akcji. Procedury podjęcia takich lądowań są jednymi z podstawowych elementów przeszkolenia. Błyskawiczne pojawienie się dodatkowych jednostek naziemnych i ratowników również jest częścią standardowego planu w takich przypadkach.

“Na lotniskach często zdarzają się wypadki z udziałem ptaków. Takie zderzenia są rzeczywiście niezwykle niebezpieczne dla samolotów. Jeśli zwierzęta dostaną się do silników, samolot może ulec poważnej awarii. Może to dziwić, ale kurczaki są wykorzystywane w przemyśle lotniczym do obowiązkowych testów na zderzenia z ptakami. Testy te mają na celu uczynienie latania tak bezpiecznym, jak to tylko możliwe. Lotniska starają się także odstraszać ptaki, wykorzystując na przykład środki pirotechniczne czy wskaźniki laserowe” - komentują dla niemieckiego WDR służby lotniskowe.

Tagi: Ryanair