Awaryjne lądowanie w Katowicach. Chwilę wcześniej zarządzono ewakuację lotniska
Nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem. Przekonał się o tym pilot jednego z samolotów, który wystartował z Warszawy i zmierzał do Austrii.
Z niewyjaśnionych przyczyn musiał awaryjnie lądować na lotnisku w Pyrzowicach pod Katowicami. Wcześniej zarządzono ewakuację portu.
Awaryjne lądowanie samolotu w Katowicach
Jak poinformował Śląski Oddział Straży Granicznej w Raciborzu im. nadkom. Józefa Bocheńskiego, 17 stycznia w środę na katowickim lotnisku miało miejsce awaryjne lądowanie. Na pokładzie znajdował się jeden pilot i dwóch pasażerów.
"Samolot wystartował z Warszawy i miał lecieć do Austrii, jednak w trakcie lotu okazało się, że silnik jest z nieznanych przyczyn uszkodzony. Na miejscu stawiły się wszystkie służby lotniskowe. Samolot bezpiecznie wylądował i został ustawiony w miejscu postojowym" - czytamy na stronie straży granicznej.
Bagaż bez nadzoru
Tego samego dnia, również na lotnisku w Pyrzowicach zarządzono ewakuację blisko 200 osób. Powodem był pozostawiony bez opieki bagaż w strefie ogólnodostępnej przed terminalem C.
"Okazało się, że jest to torba pozostawiona na wózku do przewożenia bagaży, która nie posiadała przywieszek bagażowych" - opisano.
Bagaż został sprawdzony przez Zespół Interwencji Specjalnych. Nie wykryto przedmiotów niebezpiecznych.
Żartowniś na lotnisku w Katowicach
Ok. godz. 22.30 w trakcie odprawy biletowo-bagażowej pewien mieszkaniec Wrocławia oznajmił, że ma w bagażu rejestrowanym amunicję. 43-latek wybierał się do egipskiej Hurghady. Na miejsce ruszyli funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych, którzy dokładnie sprawdzili bagaże mężczyzny. Amunicji tam nie było.
43-latek został ukarany mandatem w wysokości 500 zł, a także kapitan nie wpuścił go na pokład.