Afera na Gubałówce. Góralka zagrodziła szlak i pobiera prywatne opłaty
Turyści w Zakopanem mocno się zdziwili. Dziś, w połowie szlaku na Gubałówkę stanął drewniany płot, a obok kasa, w której góralka pobiera do swojej kieszeni opłaty za przejście. Szlak do tej pory był bezpłatny, a PKL twierdzi, że to nielegalne działania.
"To moje pole z dziada pradziada" - skarży się góralka, która zagrodziła przejście. To nie pierwszy przypadek, kiedy właściciele działek w górnej części zbocza chcą pobierać dodatkowe od turystów opłaty.
Szlak na Gubałówkę od teraz płatny
Właściciele działek w górnej części Gubałówki zablokowali szlak wzdłuż ogrodzenia kolejki szynowej. W połowie szlaku postawili kasę i pobierają opłatę od każdego turysty za przejście - 5 złotych. Zakopiańczycy przechodzą za darmo.
"To pole z dziada pradziada należy do mojej rodziny" - mówi Tygodnikowi Podhalańskiemu Jadwiga Gąsienica Byrcyn, która zagrodziła przejście. "Dziadek nie dostał aktu wywłaszczenia, a PKL ignoruje nas, burmistrz nie chce się spotkać."
"Walczymy o swoje, bo czujemy się pokrzywdzeni. Działki są w centrum, nie mamy z nich nic, tylko śmieci. Nie mam nic przeciwko turystom. To tylko wola burmistrza i PKL-u" - komentuje właścicielka pola.
Spór o szlak obok kolejki PKL
Bardzo podobna sytuacja miała miejsce 2 lata temu. Wtedy właściciele również pobierali opłaty za przejście szlakiem. W odpowiedzi, Polskie Koleje Linowe (PKL) przy współpracy z władzami Zakopanego i Polskim Towarzystwem Turystyczno-Krajoznawczym (PTTK) udostępniły nowy, nieodpłatny, szlak pieszy prowadzący na Gubałówkę. PKL musiał w tym celu przesunąć ogrodzenie zabezpieczające trasę kolei linowo-terenowej. Ścieżka biegnie więc przez teren Skarbu Państwa.
Jak tłumaczą w Tygodniku Podhalańskim władze PKL "aktualnie jedna z rodzin będących właścicielami kilku nieruchomości na stoku Gubałówki i sąsiadujących z nieruchomościami PKL - poza wyznaczonym w 2021 roku bezpłatnym szlakiem pieszym - prowadzi działania, których celem jest przekierowanie turystów poza wyznaczony bezpłatny szlak".
Szlak będzie pilnowany przez ochroniarzy
PKL nazywa działania góralki nielegalnymi. Górale wprowadzają w błąd turystów, wymuszając kierowanie się poza bezpłatny szlak. Według władz godzi to również w wizerunek Zakopanego.
Sprawa na szlaku skończyła się przyjazdem policji. PKL zapowiada wynajęcie agencji ochrony na szlaku i wystąpienie na drogę sądową.