Adam Bielecki pogratulował zdobywcom K2 i napisał o "dopingu". Wywołał dyskusję
Adam Bielecki jest jednym z najpopularniejszych, polskich himalaistów i taterników. Zapisał się jako pierwszy zimowy zdobywca m.in. Gaszerbruma I i Broad Peak. 31 lipca 2012 roku udało mu się wejść również na K2, o którym dzisiaj rozpisują się wszystkie media na niemalże całym świecie. Wszystko przez to, że po raz pierwszy w historii szczyt ten zdobyty został w sezonie zimowym .
Tego niesamowitego czynu udało się dokonać 10-osobowej ekipie Nepalczyków. Około godziny 17:00 czasu lokalnego - zgodnie z relacjami w mediach - mieli oni postawić stopę na K2, co chwilę później potwierdzili organizatorzy wyprawy.
Jako że moment ten bez wątpienia zapisze się na kartach historii, bo nikt wcześniej K2 zimą nie zdobył, gratulacje płyną z niemalże całego świata. W mediach społecznościowych pojawiają się wpisy ekspertów, sportowców, polityków i zwykłych ludzi, którzy z zapartym tchem podziwiali walkę ludzi z naturą.
Do tej lawiny życzeń dołączył również Adam Bielecki , który ze swoimi fanami utrzymuje stały kontakt m.in. poprzez konto na Facebooku oraz Twitterze. Na tym drugim opublikował wpis, którym niespodziewanie zapoczątkował burzliwą dyskusję.
- Gratulacje dla całej ekipy Nepalczyków na K2. Oby teraz bezpiecznie do bazy. Uprzedzając wszystkie pytania. Gra trwa nadal. Wiadomo było, że na K2 zimą da się wejść z tlenem. Dla mnie prawdziwe pytanie brzmi: Czy? Kiedy i komu uda się wejść na ten szczyt bez dopingu? - czytamy na fp Adama Bieleckiego.
Tak mocne słowa o wejściu z tlenem spotkały się z protestem licznych internautów. Ich głosy natychmiast pojawiły się pod wpisem Bieleckiego.
- Rozumiem ambicję i chęć zdobycia szczytu jako pierwszy, ale błagam, wyzbądź się tej polskiej mentalności. Nic dziwnego, że później Polaków uważa się za buców, którzy nie mogą się pogodzić z osiągnięciami alpinistycznymi innych - napisał jeden z internautów.
- Wiadomo było, że na K2 zimą da się wejść z tlenem. Dla mnie prawdziwe pytanie brzmi: Czy? Kiedy i komu uda się wejść na ten szczyt bez rękawiczek i czapki? - szydzi kolejna osoba.
- „Dopingu”? Słabiutki tem wpis - ocenia internauta.
Takich komentarzy znaleźć można o wiele więcej, nie brakuje jednak również osób wspierających Bieleckiego. Fani podkreślają jego wyjątkowe dokonania i znajomość tematu z własnego doświadczenia.
- Dla mnie ważne słowa wypowiedziane przez Pana Adama, już dawno temu wyraził swoje zdanie, co sądzi o wspinaczce z tlenem. Trzeba szanować bo co jak co ale "specjalistą od gór" to on jest - zauważa użytkownik Twittera.
- To jest wpis zgodny z prawdą. Nikt niczego nie ujmuje przecież Nepalczykom. Ale wyjście sportowe to wyjście bez tlenu. Bo jeśli twierdzisz, że tlen nie ma znaczenia to dlaczego by nie stosować go w innych sportach? - czytamy w kolejnym komentarzu.
Wyjaśnijmy, że wraz z wysokością powietrze jest coraz bardziej rozrzedzone, tzn. znajduje się w nim coraz mniejsza zawartość tlenu. Ma to negatywny wpływ na organizm - do płuc jest dostarczana niewystarczająca ilość tlenu, dlatego podczas wypraw w wysokie partie gór wielu sportowców wspomaga się butlami z tlenem.
Zdaniem licznych himalaistów i alpinistów, używanie takich butli jest „sztuczną pomocą" podczas zdobywania szczytów. Wielokrotnie już pojawiały się głosy osób twierdzących, że prawdziwym wyczynem jest wejście bez tego rodzaju pomocy. Temat ten jednak jest wyjątkowo kontrowersyjny, a każda ze stron broni swojego stanowiska.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres redakcja@turysci.pl