35-latek "groził, że spali lotnisko". Interwencja służb w Modlinie
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w porcie lotniczym w Modlinie. Pewien 35-letni mężczyzna nie został wpuszczony na pokład samolotu, przez co zaczął grozić zebranym pasażerom, że podpali lotnisko.
Nikomu na szczęście nic się nie stało.
Chciał polecieć do Sztokholmu
Jak poinformował Nadwiślański Oddział Straży Granicznej, 35-letni mężczyzna zakłócał porządek w ogólnodostępnej hali nowodworskiego lotniska.
Podróżny odlatujący do Sztokholmu ze względu na swoje agresywne zachowanie i nie podporządkowywanie się poleceniom pracowników obsługi, nie został wpuszczony przez kapitana statku na pokład samolotu.
Groził, że spali lotnisko
"Podróżny zaczął krzyczeć, używać obraźliwych słów i groził spaleniem lotniska" - napisano na stronie straży granicznej.
Funkcjonariusze oznajmili podróżnemu, że w jeśli się nie uspokoi, użyją wobec niego środków przymusu bezpośredniego. To jednak nie zadziałało. 35-latek opuścił halę odlotu w kajdankach.
Zamiast do Sztokholmu, trafił do aresztu
"Z uwagi na znaczną zawartość alkoholu potwierdzoną badaniem, niedoszły podróżny spędził noc w policyjnym areszcie. Następnego dnia funkcjonariusze kontynuowali z nim czynności służbowe. 35-latek został ukarany dwoma mandatami karnymi" - czytamy.
Czytaj więcej: Te osoby muszą wymienić prawo jazdy. Kierowcy są oburzeni
"Pierwszy w wysokości 500zł za naruszenie art. 210 ust.1 pkt 7 Ustawa Prawo Lotnicze i drugi w tej samej wysokości za naruszenie art. 141 Kodeks Wykroczeń" - napisano.