"Wystarczyły tylko sekundy". 66-latek wybrał się z kolegą na ryby. Wędkarz zginął tragicznie

66-latek wybrał się z kolegą na ryby. Wpadł do przerębli na jeziorze

W sobotę po godzinie 9 rano dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Gołdapi otrzymał zgłoszenie o załamaniu się tafli lodu pod wędkarzem na jeziorze Bitkowskim. Zbiornik znajduje się miejscowości Bitkowo  niedaleko Gołdapi. 

Do akcji wysłano dwa zastępy z gołdapskiej komendy oraz jednostkę Ochotniczej Straży Pożarnej w Górnem. Po przybyciu na miejsce stwierdzono, że osoba poszkodowana znajduje się w wodzie ok. 30 metrów od brzegu.

"Wystarczyły tylko sekundy". Nieprzytomnego wędkarza wyciągnięto z wody

Nie wiadomo, z jakich powodów mężczyzna wpadł do przerębla. Kolega, z którym był próbował go ratować i wezwał pomoc. Działania strażaków na miejscu  polegały m.in. na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, dotarciu do poszkodowanego przez odpowiednio wyposażonych ratowników oraz ewakuacji wędkarza przy pomocy sań lodowych na brzeg. Po szybkich działaniach służ, 66-latek został przekazany obecnemu na miejscu Zespołowi Ratownictwa Medycznego. 

W trakcie działań poproszono o pomoc również Specjalistyczne Grupy Ratownictwa Wodno–Nurkowego z Giżycka i Suwałk, jednak po ewakuacji poszkodowanego na ląd przez gołdapskich strażaków zostały zawrócone z trasy do jednostek macierzystych.

Wędkarz zginął tragicznie. Służby po raz kolejny apelują

“Po ocenie stanu poszkodowanego mężczyzny stwierdzono brak funkcji życiowych i natychmiast podjęto resuscytację krążeniowo-oddechową. Po ponad godzinnej walce o życie, niestety nie udało się uratować wędkarza, pod którym załamał się lód” - informuje mł. bryg. Michał Herman.

Ratownicy przypominają, że niezależnie od temperatur, nie ma tzw. bezpiecznego lodu. Wchodząc na każdy zamarznięty lód, należy mieć ze sobą przynajmniej kolce asekuracyjne. Jeziora na Warmii i Mazurach są obecnie skute lodem. Lodowa warstwa jednak cienka i krucha, a nawet najmniejsze zbiorniki są bardzo zdradliwe.